Niższy podatek to mniej inwestycji w miastach

09.08.2019   Autor: Michał Kępiński
2425---16
Więcej pieniędzy w kieszeni podatnika, ale mniej w samorządowych budżetach. Brak PIT dla młodych i obniżenie stawki z 18 do 17 procent, które wprowadził rząd PiS oznacza mniej pieniędzy w gminnych kasach. Samorządy podają inwestycje, które nie powstaną przez nowe przepisy.

Od 1 sierpnia młodzi do 26. roku życia są zwolnieni z podatku PIT jeśli pracują na umowach o pracę lub zlecenie. Wkrótce w całym kraju stawka tej daniny publicznej zostanie obniżona z 18 do 17 procent. Wszystko to korzystnie odbije się na kieszeniach podatników.

Chodzi o to żeby do młodych na start, na ten początek kariery zawodowej trafiło więcej pieniędzy no i te pieniądze na pewno wrócą z powrotem do budżetu w formie chociażby usług czy różnych innych rzeczy - przekonuje Marta Kubiak, poseł na Sejm RP, Prawo i Sprawiedliwość.

Wywoła to jednak dziurę w budżetach samorządów. Tym bardziej, że te wydatki i dochody planują z wielomiesięcznym wyprzedzeniem.



Samorządowcy już dziś ostrzegają, że luki w budżecie spowodowane nowymi przepisami, są trudne do wypełnienia i bardzo często odbędzie się to kosztem inwestycji. Piła w związku ze zmianami straci kilkanaście milionów złotych.

- Przełoży się to oczywiście na możliwość realizacji wielu inwestycji w mieście, również budżetu obywatelskiego, ale także takich przyziemnych zadań jakie realizujemy mówimy tutaj o wydarzeniach kulturalnych, mówimy tu o sporcie, o remontach dróg, remontach ścieżek rowerowych, chodników które robimy. Te zadania, które do tej pory realizowaliśmy w dużym zakresie są zagrożone - tłumaczy Ewelina Ślugajska, skarbnik gminy Piła.

Trzcianka według wstępnych wyliczeń na zmianach w podatku PIT straci około 2,5 miliona złotych. W związku z tym zagrożona jest budowa sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 3 w Trzciance.

- Oni spijają śmietankę, a my ponosimy koszty - mówi Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.

Burmistrz Trzcianki podkreśla również, że problem może być także z inwestycjami, które są już w trakcie realizacji, bo pieniędzy w budżecie będzie mniej już w tym roku.
- Żyjemy w takiej próżni. Chcielibyśmy już teraz realizować pewne zadania, natomiast musimy się wstrzymywać, jeszcze w tym roku nawet, bo te ustawy wchodzą w trakcie roku budżetowego co też utrudnia nam planowanie. Mamy do wydania jeszcze spore środki chociażby na drogi wiejskie natomiast nie wiemy czy my możemy wydawać te środki, bo się zaraz okaże, że wpływu do budżetu będą jeszcze w tym roku o wiele mniejsze - dodaje Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.

O SPRAWIE PISALIŚMY TEŻ TUTAJ.

Czarnków po zmianach w podatku PIT zaciska pasa i nie ukrywa, że realna jest wizja zaciągnięcia kredytu, by powstałą w budżecie dziurę załatać.

- Dla miasta będzie oznaczało ubytek dochodów o ponad 1,7 mln. Jest to bardzo znaczący ubytek, gdyż w niektórych latach nasze inwestycje wynoszą około 3,5 mln. Czyli tak naprawdę w chudym roku będziemy musieli zrezygnować z połowy inwestycji - wylicza Mariusz Tadeuszak, skarbnik miasta Czarnków.

Podobnie sytuacja wygląda w Złotowie. Do budżetu według wstępnych szacunków wpłynie o około 2,5 miliona złotych mniej. Co to oznacza w rzeczywistości?

- Jest to skala takich wpływów, które na przykład powodują, że w Złotowie nie będzie mogło powstać Centrum Multiopieki, czyli ten budynek który został zaprojektowany na Obrońców Warszawy i przeznaczony dla seniorów i dzieci, który mniej więcej tyle by kosztował - wyjaśnia Małgorzata Chołodowska, zastępca burmistrza Złotowa.

Jak podaje Związek Miast Polskich od 2020 roku na skutek zmian podatkowych do samorządów będzie trafiać rocznie o 7,2 miliarda złotych mniej. To jednak może być dopiero początek cięć jakie czekać będą samorządy. Nie wiadomo, czy wzrośnie subwencja oświatowa, a rząd obiecał już podwyżki nauczycielom.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group