Opowiada przedszkolakom o polowaniach

25.01.2018   Autor: Jakub Sierakowski
---

Diana – czyli kobieta polująca prowadzi zajęcia dla dzieci. Myśliwa ze Złotowa mówi uczniom o swojej pracy, łowiectwie i samych zwierzętach. Jej metody wzbudzają jednak spore kontrowersje, bo na lekcjach pokazuje między innymi skóry martwych stworzeń.

Alicja Fruzińska jest Dianą, czyli kobietą polującą. Jak sama mówi, myślistwo jest jej pasją od wielu lat. Należy do Polskiego Związku Łowieckiego i już od jakiegoś czasu prowadzi zajęcia nawet z najmłodszymi uczniami, na których uczy...

- Że las jest domem zwierząt, jak mądrze dokarmiać zwierzęta, jakie są gatunki, jak one wyglądają zimą, co one robią latem - mówi Alicja Fruzińska.

Jednak według niektórych, jej metody są kontrowersyjne. Na zajęcia z przedszkolakami przynosi skóry upolowanych zwierząt, co nie wszystkim się podoba.

- Wrażliwość traci, miłość do zwierzęcia po prostu. Taka skóra, gdzie takiemu maluchowi... Nie powinno takie coś być. Myślę, że te dzieci są jeszcze za małe, żeby oglądać skórę ze zwierzęcia - mówią mieszkańcy Złotowa.

Według samej myśliwej, wszystkie zajęcia są przystosowane do wieku uczniów. Same dzieci nie boją się martwych zwierząt, a lekcje mają być dla nich interesujące i pożyteczne. Wszystkim krytykom odpowiada krótko.

- Jeżeli ktoś nie rozumie tematu i brzydko mówiąc, hejtuje wszystko, bo jest z każdym na nie, a za chwilę idzie i sam wybiera gatunki mięsa, kupuje to mięso. Na mnie krzyczy, że ja zabijam tylko po to, żeby zabijać, bo tak to jest przekazywane, a za chwilę z drugiej strony wychwala, to dla mnie to jest wielka hipokryzja - odpiera zarzuty Alicja Fruzińska.

Pojawia się jednak pytanie, jak takie zajęcia mogą wpłynąć na psychikę najmłodszych dzieci. To właśnie w tym okresie dojrzewania, empatia i szacunek do zwierząt dopiero się kształtują.

- Widziałam co mówiła pani prowadząca zajęcia i element zabijania nie powinien się w ogóle na takich zajęciach pojawić. My chcemy wychować społeczeństwo empatyczne, nauczyć szacunku dla całego świata przyrody, dla innych istot żywych i nie możemy uzasadniać zabijania, że jest to potrzebne - tłumaczy Bogna Oleszak, prezes pilskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Obecnie w sejmie trwają prace nad głośną nowelizacją ustawy o prawie łowieckim. Według wstępnych ustaleń, uprawnienia myśliwych mają zostać w pewnym stopniu ograniczone.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group