Na początku tygodnia doszło do tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 10 między Bydgoszczą a Piłą. W wyniku zderzenia się dwóch samochodów dwie osoby zginęły a jedna została ranna. Być może ofiar byłoby więcej gdyby nie bohaterska postawa pilskich strażaków.
W poniedziałek po godz. 14.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią otzrymał zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 10 w miejscowości Lubaszcz (powiat nakielski).
Bezpośrednim świadkiem tego zdarzenia był st. ogn. Dawid Speier, na co dzień funkcjonariusz Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej PSP nr 1 w Pile. Strażak natychmiast podjął działania ratownicze, ocenił stan osób poszkodowanych i przystąpił do ewakuacji z wraku pojazdu.
Ranny kierowca samochodu dostawczego pozostawał uwięziony w swoim pojeździe. A warunki były niezwykle trudne, choćby dlatego że w wyniku zderzenia doszło do zapalenia się jednego z pojazdów. Strażakowi z Piły udało się wydobyć poszkodowanego z pojazdu i ewakuować go w bezpieczne miejsce.
Po kilku chwilach na miejsce zdarzenia dojechał również ogn. Karol Subdarzewski, funkcjonariusz Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej PSP nr 2 w Pile, który samochodem służbowym wracał z Gdyni. Strażak wsparł działania kolegi i zapewnił kwalifikowaną pierwszą pomoc poszkodowanemu.
- Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że kierujący pojazdem marki Mercedes Vito z nieustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem marki Fiat Ducato. W wyniku zderzenia kierujący oraz pasażer z mercedesa ponieśli śmierć na miejscu. 45-letni kierujący fiatem, z obrażeniami ciała, został przetransportowany przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala w celu dalszej hospitalizacji - informuje Komenda Powiatowa Policji w Nakle nad Notecią.
Sprawą zajęła się prokuratura.
fot. KP PSP Piła, KPP Nakło nad Notecią i naklo24.pl
Komentarze