Gigantyczne korki w Ujściu

Gigantyczne korki w Ujściu

Gigantyczne korki w Ujściu. Wszystko przez ruch wahadłowy związany z budową mostów i remontem nawierzchni. W cierpliwość muszą uzbroić się nie tylko kierowcy. Lepiej nie mają także pasażerowie Miejskiego Zakładu Komunikacji. Autobusy mają czasem nawet ponad godzinę spóźnienia.  

Od poniedziałku wprowadzono tu ruch wahadłowy. Budowlańcy przeprowadzają remont nawierzchni pomiędzy mostami. W godzinach szczytu kierowcy stoją w korkach nawet dwie godziny. 

- Najgorzej jest około 15. Korek sięga tam daleko, że go nawet nie widzimy, bo zasłaniają to drzewa. Jest ciężko. Ciężko wyjechać - żali się mieszkanka pobliskiego osiedla.   
- Mieszkam w domu obok, to nieraz nie prześpię dwóch, trzech nocy. Cała chałupa się trzęsie - dodaje starszy sąsiad.  

 Problem mają nie tylko mieszkańcy i kierowcy, ale także pojazdy uprzywilejowane.  

 - Był duży problem, aby karetki przejechały i jechały po prostu chodnikiem. Tez niektórzy kierowcy przejeżdżają na czerwonym świetle i blokują drogę. Wczoraj tak zrobił jeden tir i zablokował ten odcinek. Pokonać odcinek z Ujścia do Piły to naprawdę 2 godziny się stoi - przekonuje małżeństwo spod Ujścia.   
 
Stoją nie tylko kierowcy, ale także pasażerowie podmiejskich autobusów. Te mają nawet godzinę spóźnienia.  

- Na rozkładzie 52 powinien być o 9:39, a mamy godzinę 10:48, więc jest opóźniony ponad godzinę. 50-tka o 10:08 też jeszcze nie przyjechała - mówi zrezygnowana pasażerka MZK. 

Autobusy linii nr 50 i 52 nie kursują zbyt często. Pasażerowie, aby nie spóźnić się do pracy czy lekarza, jeżdżą z dużym wyprzedzeniem, wcześniejszymi kursami.  

- Wychodzę o godz. 9, żeby dojechać do Piły na godz. 12:00/13:00. Zbliża się 1 września. Uczniowie do szkół. Będzie ciężko - dodaje mieszkanka Ujścia.  
- Jadę do pracy na godz. 13 i jadę już teraz, żeby na pewno zdążyć. Myślę, że jakoś dojadę. Myślę nad przeprowadzką do cioci do Piły, żeby spokojnie żyć te 3,5 miesiąca - zastanawia się młody pasażer.
 
Tyle bowiem mają potrwać prace drogowe zapowiedziane przez Generalną Dyrekcję dróg Krajowych i Autostrad. Z powodu budowy MZK musiało wprowadzić zmiany w kursowaniu dwóch podmiejskich linii. 

- Wszystkie kursy 50-tki, które jadą od strony Mirosławia i Ujścia Górne zjeżdżają do Piły ul. Notecką i Strażacką. Tym samym wyłączony jest przystanek Ujście ul. Pilska w tym jednym kierunku. Natomiast te 50-tki jadące do Ujścia i dalej do Mirosławia, czy wszystkie 52-ki, czyli linia Chrustowo i Nowa Wieś Ujska jeździ bez zmian - mówi Anna Kujawa, rzeczniczka MZK w Pile.  

Pasażerowie muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, bo i tak autobusy się spóźniają od 15 minut do nawet ponad godziny. Wszystko zależy do pory dnia.  

- Kursy poranne są punktualne. Wynika to z mniejszego ruchu na drodze krajowej i na szczęście, ponieważ ludzie z Mirosławia dojeżdżają na szóstą do pracy do Signify. Najgorsze problemy pojawiają się jednak w godzinach popołudniowych - mówi Anna Kujawa.  

Co pasażerowie powinni wziąć pod uwagę. MZK poleca także śledzenie aktualnego położenia autobusów w aplikacji OnTime. Remont nawierzchni związany jest z budową nowych mostów na Gwdzie i Noteci.  
 
- Remont nawierzchni podzieliliśmy na trzy etapy. W celu zminimalizowania utrudnień na DK 11. Ujściu, zalecamy objazdy drogą wojewódzką nr 188 i 180 - mówi Alina Cieślak, rzeczniczka prasowa poznańskiego oddziału GDDKiA.  

Kierowcy jadący do Piły od strony Czarnkowa powinni wybrać drogę przez Trzciankę. Remont i związane z nimi utrudnienia potrwają w Ujściu nawet do połowy listopada.  

  

 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.