Wczoraj o 8.31 czasu polskiego rakieta Falcon 9 wyniosła w kosmos Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. To drugi Polak w kosmosie. Na stacji ISS spędzi około dwóch tygodni. A równo tydzień temu zakończyła się lustrzana misja analogowych kosmonautów w Pile. Załoga z sobowtórem Sławosza w bazie Lunares dokładnie odwzorowała przebieg tej właściwej misji.
- Przede wszystkim był najważniejszy nasz eksperyment, który tak samo się odbywa w kosmosie, na astronautach, na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. No i tutaj zbieraliśmy dane w Pile. Chodziło o to, żeby jak najbliżej odwzorować tę misję kosmiczną w celach naukowych. Jeśli Sławosz Uznański-Wiśniewski też się będzie tak dobrze trzymał tego terminarzu jak nasi analogowi astronauci, to da to wymierne wyniki eksperymentu - mówi dr Leszek Orzechowski, dyrektor placówki badawczej Lunares.
Którą śledziła z uwagą cała Polska. Start rakiety przekładany był wiele razy. Tym razem się udało. W czwartek około godziny 13.00 kapsuła Dragon powinna zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Tam czteroosobowa załoga spędzi około dwóch tygodni. Mają swoje zadania i badania do wykonania. Będą mi.n. testować komputer pokładowy polskiej produkcji firmy KP Labs. Te same zadania przez dwa tygodnie wykonywali analogowi astronauci, dowodzeni także przez kobietę. A pracownik firmy KP Labs był analogowym sobowtórem Sławosza. Pisaliśmy o tym TU.
Jeżeli wyniki badań, szczególnie tych wpływających na zdrowie i samopoczucie załogi, z naziemnej bazy i te z kosmosu będą się pokrywać, to oznacza dużą szansę rozwoju pilskiego ośrodka Lunares. Może to zwiększyć udział analogowych astronautów w kolejnych badaniach. Będą one po prostu tańsze niż te przeprowadzane w kosmosie.
fot. materiały prasowe Axiom-4
Komentarze