Mimo apeli leśników i przyrodników, akcji edukacyjnych czy wreszcie sankcji, człowiek jest jedynym gatunkiem na ziemi, który śmieci w lesie. A to wiąże się wciąż ze śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt, może przyczynić się do pożaru, powoduje skażenie wód i gleby, uwalnia do atmosfery trujące substancje czy po prostu szpeci krajobraz i odstrasza turystów. Mieszkańcy powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego postanowili ten stan rzeczy zmienić, zakasali rękawy, wzięli worki na śmieci i ruszyli posprzątać las.
Co mówili?
– Nic trudnego przyjść po południu, wziąć ze sobą rękawiczki, worki na śmieci i w las. I – Uważam, że nie powinno się wyrzucać śmieci w lesie, bo jest to niefajne i zanieczyszcza też bardzo środowisko. Raz jeszcze też pytali – Ile lat potrzeba, żeby plastik zniknął, papier, niedopałek od papierosa? To przecież jest tragedia.
– Najważniejsza jest edukacja, bo dzieci najszybciej przyswajają tę wiedzę i najbardziej rozumieją, że warto te śmieci zabrać ze sobą z powrotem. Przyniosłeś pełną butelkę – zabierz pustą – mówi Karolina Śpiewak z Nadleśnictwa Krzyż.
Lasy Państwowe każdego roku na porządki w lesie przeznaczają nawet 20 milionów złotych. Śmieci zebrane w polskich lasach w 2021 roku wypełniłyby naczepy 1000 tirów. Leśnicy próbują temu zaradzić stosując m.in. fotopułapki. Dzięki nim wielu sprawców zaśmiecania udało się wykryć i złapać. A za pozostawienie śmieci w lesie grozi mandat lub nawet kara ograniczenia wolności.