Spór o koło łowieckie w Lipce

01.04.2022   Autor: Redakcja
560---180
Kto ma chronić pola przed dziką zwierzyną? Takie pytanie zadają sobie rolnicy spod Lipki w powiecie złotowskim. Koło łowieckie z Warszawy ubiega się o dzierżawę tamtejszego obwodu. Rolnicy jednak nie chcą myśliwych ze stolicy, tylko własnych - lokalnych.  

Koło łowieckie Świt z Warszawy od blisko 10 lat dzierżawi obwód łowiecki w okolicach Lipki. Teraz dzierżawa się kończy i łowczy ze stolicy chcą ją odnowić. I tu pojawił się problem. O dzierżawę zabiega też lokalne koło.  

Zadaniem myśliwych jest ochrona pól rolników przez zniszczeniem ich upraw przez dziką zwierzynę. Gospodarze zarzucają myśliwym z Warszawy niedoszacowanie tych strat. A w przypadku ich powstania to właśnie koła łowieckie wypłacają rolnikom odszkodowania.  
 
– W przeszłości rzeczywiście były konflikty z rolnikami. W tej chwili ta współpraca układa się prawidłowo. Koło łowieckie dokłada wszelkich starań, żeby tym szkodom zapobiegać i żeby do tych szkód nie dochodziło - mówi Michał Kolesiński, przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Pile. 
Innego zdania są rolnicy. Do warszawskiego koła należy 4 lokalnych łowczych. To starsi, nieaktywni od lat myśliwi. Gospodarze uważają, że nie są oni w stanie odpowiednio chronić upraw przed szkodami jakie wyrządzają dziki czy sarny. Dlatego...  

– Powstało nowe koło łowieckie “Zasiadka” skupiające 26 lokalnych, miejscowych członków, którzy zdecydowali, że przejmą odpowiedzialność za ochronę swoich gruntów przed nadmiarem zwierzyny - mówi rolnik Janusz Dąbrowski. 

Jednak ostateczną decyzję, czy łowczy ze stolicy, czy też miejscowi będą kontrolować obwód łowiecki w okolicach Lipki zadecyduje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Pile. To ona podpisuje umowy dzierżawy z zainteresowanymi kołami łowieckimi.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group