Co dalej z przedszkolem?

26.01.2020   Autor: Michalina Pieczyńska-Chamczyk
1886---354
Przedszkole w szkole, czy osobno? Dyrektor jeden, czy dwóch? Takich rozterek nie mieli trzcianeccy radni, którzy pomimo sprzeciwu dyrekcji, kadry i rodziców, zdecydowali o reorganizacji przedszkola w Siedlisku.


Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej Trzcianki, radni podjęli decyzje o zamiarze likwidacji przedszkola w Siedlisku. Likwidacja jednak, jak zapewniają samorządowcy ma być tylko formalna, a placówka ma zostać częścią szkoły podstawowej z własnymi pomieszczeniami w wydzielonym i wyremontowanym skrzydle. To nie budzi sprzeciwu kadry pedagogicznej, ani rodziców. Rozumieją oni, że taka jest konieczność. Nie godzą się jednak na formalne połączenie placówek, domagają się pozostania przy dotychczasowej formie organizacji – ze swoim dyrektorem, radą pedagogiczna i radą rodziców. To jednak nie wchodzi w grę zdaniem burmistrza.

– Jeden dyrektor będzie lepiej zarządzał jednym obiektem niżeli dwóch i to już było sygnalizowane przez dyrektora szkoły, że ciężko będzie szczególnie z kuchnią współpracować, jeśli chodzi o przeglądy, konserwacje. Także z punktu widzenia funkcjonalnego, organizacyjnego to też jest zasadne - tłumaczy Krzysztof Jaworski.

Z taką argumentacją nie zgadza się dyrektor Gminnego Przedszkola w Siedlisku, która obawia się, że sprawy przedszkola będą marginalizowane. Dyrektor Maria Kościelnik nie zgodziła się na opublikowanie swojej wypowiedzi. Obawia się jednak, że dyrektor szkoły w natłoku obowiązków nie znajdzie czasu, by pochylić się nad problemami przedszkola. Dla Marii Kościelnik jest to ostatni rok pracy. Przechodzi na emeryturę. W innej sytuacji jest pozostała kadra przedszkola, dla której formalna likwidacja placówki oznacza utratę pracy.

 – Z dniem 31 maja wszystkie moje koleżanki wraz ze mną otrzymujemy wypowiedzenia z pracy. Prawo oświatowe nie gwarantuje nam w tym momencie zatrudnienia. Nie ma takiego wpisu, że dyrektor nowej placówki ma obowiązek zatrudnienia nas. Zapewnia nas o tym burmistrz, ale słowa gwarancji z ust nowego dyrektora w naszym kierunku nie padły - mówi nauczycielka, Marta Jęśko.
Burmistrz powołuje się na dżentelmeńską umowę i obiecuje, że pracownicy tych roszad nie odczują, gdyż płynnie przejdą do szkoły podstawowej. Także rodzice przedszkolaków są z tej decyzji niezadowoleni, obawiają się, że ich dzieci w przedszkolu wcielonym do szkoły staną się anonimowe.

 – W każdej chwili możemy podejść do pani dyrektor, czy do opiekunek dzieci. Na każdy temat możemy porozmawiać, ale czy pan dyrektor o tym wszystkim będzie wiedział? Jak podejść do naszych dzieci? Pan dyrektor ma swoje starsze dzieci, swoje problemy w szkole - twierdzi Ewelina Gacka, mama Patrycji i Karoliny.




Rodzice do samorządowców mają także żal o to, że nie został wysłuchany głos mieszkańców Siedliska i okolic.

 – My z koleżankami zebrałyśmy prawie 600 podpisów mieszkańców. Dlaczego władze podejmują decyzję nie konsultując tego ani z rodzicami wcześniej, ani z opinią mieszkańców - pyta Joanna Czerniecka, mama Filipa i Szymona.

 
Czwartkowa decyzja radnych jest decyzją wstępną. Ta ostateczna zależy od opinii wydanej przez kuratora oświaty. Będzie ona znana prawdopodobnie w marcu. Jeżeli będzie pozytywna, przedszkole jako samodzielna placówka przestanie istnieć.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group