Niemal 330 dzieci z powiatu pilskiego przebywa w rodzinach zastępczych

Niemal 330 dzieci z powiatu pilskiego przebywa w rodzinach zastępczych

Rodzin Zastępczych jak na lekarstwo. Wciąż przybywa dzieci, które z dnia na dzień potrzebują opieki odpowiedzialnych dorosłych. A świąteczny okres, to niestety w niektórych domach czas... narastającej przemocy.  

Statystyki są zatrważające. W powiecie pilskim niemal 330 dzieci przebywa w rodzinach zastępczych. Trafiają często wprost z interwencji domowych.  

- Każdego dnia otrzymujemy informację, że należy zapewnić bezpieczeństwo dzieciom z powiatu pilskiego, ale też przychodzą informacje z całej Polski. Tym dzieciom trzeba zapewnić normalne, spokojne dzieciństwo, a do tego potrzebni są rodzice zastępczy - mówi Marian Martenka, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pile. 

Takich rodzin w powiecie jest aż 196. To bardzo dużo... i jednocześnie zdecydowanie za mało. Najpierw dzieci umieszczane są w pogotowiu rodzinnym.  

- Nasze dzieci poszły już w świat, a więc wtedy zdecydowaliśmy, bo mamy trójkę własnych biologicznych, że możemy być, ale właśnie tylko pogotowie, nie? Czasami, najwięcej to mieliśmy trzynaście, trzynastkę dzieci. Teraz dziesięć, no to też jest dużo. No i są takie pieszczochy... - rozczula się Iwona Starszak, która prowadzi wraz z mężem Pogotowie Rodzinne. 

Dzieciom tym nie tylko brakuje bezpiecznego dachu nad głową, ale i bliskości. A gdy się im da to poczucie bezpieczeństwa, potrafią się odwdzięczyć. 

- Naprawdę ładuje, ładuje bardzo nam akumulatory i ja bym tego nie zamieniła w życiu - przyznaje Barbara Gruntkowska, prowadzi rodzinę zastępczą dla 6 dzieci. 

Choć to też wyzwania. Dzieci przychodzą często z wieloma deficytami i nierzadko z olbrzymią traumą. 

- Rozpakowanie takiego bagażu czasami trwa parę lat i wymaga naprawdę wielu terapii, czasami specjalistów, zaczynając od neurologa, kończąc na psychiatrze. Czasami trzeba wejść w leki, farmakologicznie pomóc tym dzieciom, ale naprawdę my widzimy, że to działa - przekonuje Bernadeta Depta, która wraz z mężem tworzy rodzinę zastępczą dla 11 dzieci. 

Najważniejsza jest jednak cierpliwość i czas oraz budowanie wzajemnego zaufania.  

- W każdej chwili mogą na nas liczyć, tak jak nasze dzieci, bo to też są już nasze dzieci i nie pozwolimy im zrobić krzywdy. Naprawdę warto i kto będzie miał taką okazję, jeżeli ma ochotę, to niech spróbuje, bo to trzeba naprawdę spróbować - namawia Wojciech Depta, który wraz z żoną tworzy rodzinę zastępczą dla 11 dzieci. 

Taka rodzina przejdzie specjalne szkolenie, dostanie wsparcie psychologiczne i finansowe. Wszelkich informacji na temat prowadzenia rodzin zastępczych czy pogotowia rodzinnego udziela Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Pile.  

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.