Ostatnie prace na mostach w Ujściu dobiegają końca. Choć nawierzchnia jest już gotowa, nie udało się dziś otworzyć obu nitek jezdni. Deklaracja wykonawców o zakończeniu robót przed Bożym Narodzeniem pozostaje jednak aktualna.
Mosty w Ujściu to temat na osobny materiał – głównie dlatego, że ciągnący się latami remont uprzykrza życie zarówno mieszkańcom, jak i kierowcom. To newralgiczny punkt na mapie kraju, łączący Wielkopolskę z Pomorzem. Brak pełnej przejezdności oznacza tu permanentny korek. Najbliższa alternatywa na trasie równoległej – droga powiatowa Milcz–Kaczory – to dodatkowe kilkadziesiąt kilometrów, a na dodatek wyłączona jest z najcięższego transportu.
Dlatego, gdy na początku miesiąca pojawiła się informacja o możliwym zakończeniu remontu, wielu kierowców odetchnęło z ulgą. Niestety, będą musieli uzbroić się jeszcze w cierpliwość. Na szczęście to już kwestia nie miesięcy, a dni.
Komentarze