Dramatyczne dane GUS. W Pile ubędzie blisko 17 tys. osób

Dramatyczne dane GUS. W Pile ubędzie blisko 17 tys. osób

28,4 mln - to przewidywalna liczba ludności Polski w 2060 roku przy założeniu niskiej dzietności na poziomie tej z 2024 roku, która wyniosła 1,10 dziecka na 1 matkę. To oznacza w prostym przełożeniu, że za 35 lat w Pile ubędzie prawie 17 tysięcy osób. To wyliczenia wynikające z eksperymentalnego opracowania Głównego Urzędu Statystycznego. 

W ostatnich latach dzietność w Polsce była wyraźnie niższa niż zakładana w obowiązującej "Prognozie ludności na lata 2023-2060". Z kolei długość życia przewyższyła wskaźniki założone w głównym scenariuszu prognozy. W związku z tym GUS opracował symulację liczby ludności do 2060 roku z uwzględnieniem nowych danych. Sytuacja wygląda dramatycznie. 

W latach 2000-2017 współczynnik dzietności wahał się od 1,22 ( w 2003 r.) do 1,45 (w 2017 r.). W kolejnych latach wskaźnik ten już tylko systematycznie spadał, by w 2024 roku osiągnąć poziom 1,10 - historycznie najniższy. Do tej pory symulacje do 2060 roku wskazywały wzrosty tej wartości do 1,49. To i tak bardzo daleko od ideału. Przypomnijmy aby była faktyczna zastępowalność pokoleń wskaźnik musi być na poziomie 2,1. 

A co jeśli obecny trend spadkowy się utrzyma lub zostanie, ale na wciąż niskim poziomie z 2024 roku? Statystycy GUS postanowili to sprawdzić. Okazało się, że czeka nas radykalny spadek ludności Polski do 28,4 mln w 2060 roku. To ubytek o przeszło 24% względem obecnej liczby ludności. To również 2,5 mln Polaków mniej niż zakładana w oficjalnej prognozie liczba ludności Polski w 2060 roku (30,9 mln). 

Jeśli przełożyć wyniki opracowania GUS na samą Piłę, to okaże się że w 2060 roku mieszkańców grodu Staszica będzie tylko nieco ponad 53 tys. (niecałe 17 tys. mniej niż dzisiaj). Blisko 1/4 ludności miasta wyparuje w ciągu następnych 35 lat! 

Co gorsza ludność Polski w wieku produkcyjnym zmniejszy do mniej niż 50% ogółu liczby ludności. To oznacza, że ludności w wieku nieprodukcyjnym (dzieci, młodzieży i osób starszych) będzie więcej niż osób w wieku produkcyjnym. Tych ostatni według najnowszego opracowania GUS będzie tylko 14 mln. 

Te dane oznaczają, że może istnieć konieczność przeorganizowania całej polityki państwa dotyczącej choćby szkolnictwa, rynku pracy, rynku mieszkaniowego, gospodarki, służby zdrowia czy polityki emerytalnej. Podobnie na poziomie zadań samorządów gminnego, powiatowego czy wojewódzkiego. 

opr. własne na podstawie danych GUS

fot. archiwum

 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.