Przez wiele lat pomagał innym. Był ratownikiem medycznym. Sam zachorował na glejaka. Nie poddawał się, walczył z chorobą. Niestety wczoraj tę walkę przegrał.
Od 2007 roku pracował jako ratownik medyczny w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Pile oraz w Zespołach Ratownictwa Medycznego w Wałczu. W międzyczasie studiował pielęgniarstwo.
Przez kilkanaście lat Piotr Brosz jako ratownik medyczny pomógł wielu osobom. Szczególnie pamięta wyjazd do chłopca, który spadł z dużej wysokości. Jego stan był poważny. Mimo pękniętej śledziony, udało się go uratować. Mężczyzna odwiedził potem chłopca w szpitalu. Tam też poznał jego starszą siostrę. Jak się okazało, przyszłą żonę...
Oboje urodzili się 6 października. Ten dzień również przyniósł ratownikowi złą wiadomość. No i 6 października dowiedziałem się, że mam glejaka... - mówił dwa lata temu w rozmowie z dziennikarzem TV ASTA Arturem Marasem. Cały materiał znajdziecie W TYM MIEJSCU.
Przeszedł operację w Poznaniu. Był poddawany redio- i chemioterapii. Zbierał pieniądze na nową terapię w Niemczech, która dawała większe szanse na przeżycie. W pomoc zaangażowali się inni ratownicy z Piły i okolic. Rodzina zbierała pieniądze poprzez stronę siepomaga.pl oraz nasygnaledlabrosza.pl. Na mediach społecznościowych powstawały zbiórki i licytacje.
Wczoraj wieczorem dotarła do nas smutna wiadomość. Piotr Brosz zmarł. Miał 39 lat. Osierocił dwoje dzieci.
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się 8 listopada w sobotę o godz. 11.00 nabożeństwem żałobnym w kościele pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Wałczu na osiedlu Dolne Miasto. Piotr Brosz spocznie na cmentarzu w Szwecji.
Komentarze