Czy w Trzciance powstanie biometanownia? Decyzja radnych rozpoczęła dyskusję, która – jak zapowiada burmistrz – potrwa jeszcze kilka lat i będzie wymagała szerokich konsultacji społecznych.
Na razie nie zapadły żadne rozstrzygnięcia. Samorząd wyraził jedynie zgodę na dzierżawę terenu, by inwestor mógł przygotować niezbędną dokumentację i przedstawić mieszkańcom szczegóły przedsięwzięcia. Biometanownia to instalacja, która w procesie fermentacji odpadów organicznych – na przykład resztek roślinnych czy zwierzęcych – produkuje gaz mogący służyć do wytwarzania energii.
- Ostatnia decyzja rady, czyli zgoda na dzierżawę terenu pod kątem przygotowania całej procedury budowy biometanowni, wyraża pewne zielone światło do tego, żeby można było procedować i rozmawiać na ten temat. Było to otwarcie dyskusji i mamy nadzieję teraz na to, żeby mieszkańców zaznajomić z tematem, żeby też można było przeprowadzić w toku procedur środowiskowych odpowiednie konsultacje i wywieść, czy jest to inwestycja, której oczekujemy, czy też nie -mówi Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.
W mieście pojawiły się już pierwsze głosy – zarówno wątpliwości, jak i poparcia. Mieszkańcy obawiają się przede wszystkim nieprzyjemnych zapachów, wzmożonego ruchu ciężarówek czy hałasu. Wskazują też na inne – ich zdaniem – pilniejsze inwestycje
- Pomysł może dobry, tylko ja myślę, że w tej chwili to chyba są ważniejsze potrzeby w tej Trzciance niż to. Mamy za mało przedszkoli, za mało żłobków, za mało kadry odpowiedniej, tego typu. To jest ważniejsze w tej chwili - mówi jeden z mieszkańców Trzcianki.
Z kolei zwolennicy inwestycji wskazują, że biometanownia mogłaby dostarczać tańszą energię, poprawić lokalne bezpieczeństwo energetyczne, a przy tym przynieść gminie dodatkowe wpływy.
- Oczyszczalnia tyle czasu jest i funkcjonuje, także tutaj też nie widzę żadnego sprzeciwu. Z mojej strony. Nie wiem jak inni, ale ja uważam na tak - dodaje kolejny mieszkaniec Trzcianki.
Na ostateczne decyzje trzeba będzie poczekać. Burmistrz szacuje, że sam etap przygotowań i uzyskiwania pozwoleń potrwa jeszcze co najmniej cztery lata. Biometanownia miałaby powstać w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków.
Komentarze