Jazda slalomem przez dziury i zalewane garaże - tak wygląda codzienność mieszkańców kilku wspólnot w okolicy ulic Tucholskiej i Chałubińskiego w Pile. Mieszkańcy zgłosili się do naszej redakcji z prośbą o pomoc.
Teren prowadzący do garaży i kamienic od strony Chałubińskiego wygląda jak pobojowisko. Teren nie ma także odwodnienia, co przy tegorocznych ulewach daje się właścicielom garaży we znaki.
- Za chwilę będziemy mieli pełno wody w garażach. Już wchodzi woda w garaże. To jest szok, nie do pomyślenia, a podatki biorą - mówi Marian Feduś, mieszkaniec Piły.
Kilka lat temu miasto przeprowadziło tu doraźny remont.
- Nawieźli żużel, przyjechał spychacz, jeździł walec, sprawdzało się to przez 3-4 lata, potem niestety rozsadziło to na amen - tłumaczy Bogdan Bazarnik, mieszkaniec Piły.
Mieszkańcy zgłosili nawet remont drogi do Budżetu Obywatelskiego. Ten jednak przepadł w głosowaniu mieszkańców osiedla.
- Równie dobrze można byłoby tu robić testy łazików księżycowych. Dlatego wspólnoty podjęły decyzję o utwardzeniu tego pasa części terenu, który należy do wspólnot mieszkaniowych, żeby w jakikolwiek sposób można było tu funkcjonować - mówi Piotr Jackowicz ze Wspólnoty Mieszkaniowej Wspólny Dom.
Na wybrukowanej części wspólnoty stawiane są auta. Mieszkańcy muszą więc i tak chodzić do śmietników dziurawą drogą. Mieszkańcy przez lata wysyłali pisma do urzędników. Efektów jednak brak. Jak mówią - stracili już cierpliwość.
- Rozumiemy, że w tym roku budżet może już nie uwzględniać tego typu inwestycji, natomiast jest na tyle wcześnie, że w budżecie na przyszły rok można ująć stosowną pozycje - dodaje Bogdan Bazarnik. I taka szansa jest – przekonuje Zarząd Dróg i Zieleni w Pile.
- Ten akurat fragment ma tę bolączkę, że nie ma tam odwodnienia liniowego, ani żadnego deszczowego, ale na pewno będziemy podejmowali działania, żeby te wszystkie newralgiczne miejsca, chociaż w tych największych zagłębieniach, które występują wyprofilować. Te podstawowe prace związane z dowiezieniem jakiegoś destruktu, będą możliwe do zrealizowania, ale jesteśmy cały czas na etapie analizy naszych potrzeb, które są w skali całego miasta - informuje Rafał Lisiecki, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile.
Jak zaznacza dyrektor ZDiZ-u tegoroczne deszczowe lato pogorszyło stan wielu takich dróg w Pile. Służby postarają się rozwiązać ten problem jeszcze w tym roku.
Komentarze