Awantura o mandat radnego

Awantura o mandat radnego

Rada Miejska Złotowa nie zgodziła się na wygaszenie mandatu radnego Tomasza Kopinke. Wnioskował o to jeden z mieszkańców, zarzucając radnego złamanie przepisów kodeksu wyborczego. Teraz domaga się postawienia radnych przed sądem. Oskarża również o zaangażowanie się w sprawę jednego z posłów. 

Dziś rano podczas nadzwyczajnej sesji radni podjęli uchwałę w sprawie odmowy wygaszenia mandatu radnego Tomasza Kopinke. O co chodzi w tej sprawie? Według mieszkańca, który zgłosił zawiadomienie, radny od pewnego czasu zamieszkuje na stałe w miejscowości Święta, która należy do innej gminy. Jeśli rzeczywiście tak jest – a radny nie mieszka w Złotowie – może to oznaczać, że utracił zgodnie z kodeksem wyborczym prawo wybieralności, a tym samym jego mandat powinien zostać wygaszony.

Sam zainteresowany w czasie sesji odniósł się do stawianych mu zarzutów. Podnosił m.in. że nigdy posiadane więcej niż jednej nieruchomości nie budziło wątpliwości co do pracy radnego Złotowa. - Posiadam więcej niż jedną nieruchomość, lecz to Złotów stanowi centrum moich interesów życiowych. Moje centrum życia zawodowego także koncentruje się w Złotowie - powiedział Tomasz Kopinke podczas nadzwyczajnej sesji. 

Ostatecznie Rada Miejska Złotowa nie zgodziła się z argumentacją mieszkańca. 7 radnych opowiedziało się za odmową wygaszenia mandatu, 3 było przeciw a 1 wstrzymał się od głosu. Radny pozostanie na stanowisku. Choć sam wnioskodawca grozi radnym sądem. - Osoby, które za tym głosowały, żeby pana Kopinki nie odwołać staną przed sądem. Sąd mówi wyraźnie. 30 dni ma rada na odwołanie pana Kopinki lub nie odwołanie. Tutaj jest 64 dni, więc to podlega już wojewodzie. Osoby, które głosowały podlegają więc wyrokowi sądowemu - powiedział po zakończeniu sesji wnioskodawca Kazimierz Kaufka.

Zarzucił on jednocześnie przewodniczącemu Rady Miejskiej Złotowa Grzegorzowi Kolerze złamanie prawa. Jak twierdzi nie został dopuszczony do głosu jako mieszkaniec podczas obrad sesji. Ponadto powołał się na rozmowę z posłem Henrykiem Szopińskim, który zdaniem mieszkańca przekonywał go w rozmowie aby zostawił "tą sprawę". 

 

 

 

 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.