Nauczyciele zapowiadają strajk

Nauczyciele zapowiadają strajk

Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłasza pogotowie protestacyjne. Związkowcy krytykują rząd za niezrealizowane obietnice i opieszałość. Chodzi m.in. o niższą niż obiecana podwyżkę oraz brak zmian w Karcie Nauczyciela. Jeśli nic się nie zmieni to nauczyciele zapowiadają 1 września pikietę w Warszawie.  

- Wydawałoby się, że to rząd, który w końcu doceni naszą pracę - mówi przewodnicząca pilskiego oddziału ZNP.
 
Jak dodają związkowcy - tak się jednak nie stało. Czarę goryczy przelała tegoroczna 5% podwyżka zamiast 15% oraz zapowiedziana kolejna 3% w przyszłym roku. 

- Było obiecane więcej. Jesteśmy rozczarowani, że tak nie jest. W tym czasie wzrosła dwukrotnie najniższa krajowa. Inflacja nadal nie maleje, ale również rośnie - tłumaczy Małgorzata Wucens, przewodnicząca pilskiego oddziału ZNP.  



W tej sytuacji nauczyciele żądają 10% podwyżki od 1 września. Podwyżek chcą także dla pracowników szkolnej administracji, którzy zarabiają jeszcze mniej. Jak dodają nie chodzi tylko o pieniądze.  

- Miało wiele zmienić się w Karcie Nauczyciela. Wiele aktów prawnych, które stoją w miejscu. Zmiany miały wejść od 1 września 2025 roku i tak się nie dzieje - dodaje przewodnicząca pilskiego oddziału ZNP.  

Nauczyciele chcą, aby zaktualizować Kartę Nauczyciela, w tym powiązać wynagrodzenia z wysokością przeciętnej płacy w gospodarce. Proponowane zmiany dotyczyłyby także m.in. zatrudniania nauczycieli początkujących, nagród jubileuszowych, urlopów dla poratowania zdrowia oraz wynagrodzeń za godziny ponadwymiarowe. Zmiany w oświacie miały przede wszystkim podnieść prestiż zawodu, ale także przyciągnąć do niego młodych. 

- Średnia wieku młodego nauczyciela to jest około 40 lat - podkreśla Małgorzata Wucens. 

A jak zauważają związkowcy brak zmian pogłębi tylko obecny kryzys w edukacji.  

- Jeżeli w oświacie będą tak niskie, legendarne, wręcz już memiczne zarobki w oświacie, to będzie to oznaczało negatywną selekcję do zawodu. A sama pani ministra mówiła, że chce mieć wybitnych fachowców, którzy będą dobrze opłacani - mówi Katarzyna Włodkowska, polonistka znana jako Facetka od Polaka.  

Zaskoczenia ogłoszonym przez ZNP pogotowiem protestacyjnym, nie kryje resort edukacji. Wiceminister Lubnauer zaznaczyła, że "jeszcze nigdy ministerstwo nie było tak otwarte na współpracę ze związkami jak obecnie", a w 2024 roku podwyżki wyniosły ponad 30 procent. W piątek wiceministra zapowiedziała także, że rząd zajmie się 1 lipca projektem nowelizacji ustawy o Karcie Nauczyciela. Nauczyciele nie chcą jednak kolejnych obietnic. Projekt zmian w Karcie Nauczyciela leży w Sejmie od stycznia zeszłego roku... 

- To, że my ciągle trwamy pod tablicą jest najlepszym dowodem na to, że jest w nas pasja i pragnienie bycia w tej relacji z uczniem - dodaje polonistka.  

Związkowcy dają rządowi czas na reakcję do końca wakacji. Jeżeli postulaty nie zostaną spełnione, to 1 września nauczyciele będą protestować pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej. 

 

 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.