Znów o krok od tragedii na torach

21.05.2022   Autor: Redakcja
---1007
W Chodzieży na przejeździe kolejowym pomiędzy rogatkami utknął jadący do akcji samochód straży pożarnej. Do tragedii we wtorek na szczęście nie doszło, ale to nie pierwsze tego typu zdarzenie w tym miejscu.  

 
Kierowca zadecydował, spoglądając w lewo i w prawo, miał dość dobre pole widzenia. Najbliższy zakręt był około pół kilometra od tego przejazdy, miał gdzie wymanewrować i stanąć tym pojazdem, dlatego podjął taką decyzję, żeby wymanewrować, stanąć z boku i w ten sposób oczekiwał na przyjazd pociągu. Każdy pojazd, który jest uprzywilejowany, czy też nieuprzywilejowany powinien stosować się do przepisów ruchu drogowego. Jadąc alarmowo, my jako strażacy, spiesząc się, często te przepisy nadwyrężamy - mówi bryg. Leszek Naranowicz, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Chodzieży.
 
Kiedy samochód straży pożarnej zbliżał się do przejazdu, rogatki były uniesione. Zaczęły się opuszczać, gdy i wóz był pomiędzy. Kierowca zdążył ustawić samochód równolegle do szlabanu. Po chwili nadjechał pociąg. Ze strażakiem, który prowadził wóz, przełożeni już rozmawiali. Mężczyzna opisał przebieg zdarzenia. W komendzie odbyło się także szkolenie dla wszystkich strażaków-kierowców, które miało przypomnieć w jaki sposób zachować się w podobnej sytuacji. Przypomnijmy. Równo rok temu w podobnym potrzasku znalazł się kierowca karetki pogotowia. On także ustawił auto wzdłuż opuszczonego szlabanu. W ten sposób uniknął uderzenia przez pociąg. Natomiast w 2019 roku na rogatkach w Chodzieży utknął patrol policji. Kierujący samochodem funkcjonariusz dostał mandat.  
fot. Facebook Chodzieżacy

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group