Wspólnoty religijne pomagają uchodźcom wojennym

04.03.2022   Autor: Mateusz Manthai
1338---180
W pomoc uchodźcom z Ukrainy włączyły się wspólnoty religijne. Do parafii i zborów wierni przynoszą najpotrzebniejsze rzeczy. Duchowni natomiast oferują miejsca noclegowe dla ukraińskich rodzin.  

Codziennie polsko-ukraińską granicę przekracza kilkadziesiąt tysięcy uchodźców. Rząd szacuje, że do Polski trafi ponad 1 mln osób. Są to głównie kobiety i dzieci, a także osoby starsze. Uciekają z pogrążonego w wojnie kraju, pocisków rakietowych i bomb, które trafiają już nie tylko w obiekty wojskowe, ale również osiedla mieszkaniowe.  

– Pierwszego dnia, kiedy rozpoczęła się wojna, zaczęliśmy mieć problem, ponieważ rosyjskie wojska zbombardowały nasze lotnisko - mówi Maria, Ukrainka z miejscowości Brody. 

Takich osób jak Maria jest w naszym regionie coraz więcej. W pomoc dla nich zaangażowały się wspólnoty religijne. Biskup koszalinsko-kołobrzeski Edward Dajczak wystosował specjalny apel do diecezjan.  

 

– Proszę, o przygotowanie w parafiach (biorąc pod uwagę całą infrastrukturę parafialną czy zakonną) ewentualnych miejsc, w których można będzie przyjąć uchodźców wojennych, napływających do naszej Ojczyzny. Apeluję także do wszystkich diecezjan o otwarte serca i przyjęcie, w miarę swoich możliwości uchodźców wojennych - czytamy w apelu biskupa koszalinsko-kołobrzeskiego Edwarda Dajczaka. 
Diecezje oddają do dyspozycji uchodźców swoje domy rekolekcyjne. Wierni przynoszą artykuły pierwszej potrzeby, żywność i ubrania. Księża w trakcie nabożeństw wskazują na ogrom ludzkiego cierpienia i proszą parafian o pomoc.  

– To nie jest przyjęcie na miesiące, na lata. Przecież ci ludzie chcą wracać do siebie. To jest na czas wojny, aby oni troszkę okrzepli - tłumaczy ks. Stanisław Oracz, proboszcz parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Pile. 

Uchodźcom pomagają także protestanci. Pastor parafii ewangelicko-metodystycznej w Chodzieży jest w kontakcie z rodzinami z Charkowa i Kijowa. Jak mówi, wydostanie się stamtąd jest bardzo trudne, bo miasta są otoczone przez wojska. Czeka jednak na rodzinę, która niebawem przyjedzie do miasta. 

– Jest szansa, żeby tutaj zamieszkały przynajmniej 4, czy może 5 osób. Ja tutaj nie mam większego budynku i zaplecza sal parafialnych, ale myślę, że jest miejsce na to, żeby te 4 osoby tutaj były - deklaruje ks. Krzysztof Kłusek, pastor parafii ewangelicko-metodystycznej w Chodzieży. 

W następnych tygodniach spodziewany jest przyjazd większej liczby uchodźców. W związku z tym już teraz duchowni proszą o pomoc wszystkich, którzy chcieliby zaangażować się w wolontariat.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group