To był najtrudniejszy weekend dla naszych strażaków w historii

22.02.2022   Autor: Mateusz Manthai
1483---368
Połamane drzewa i słupy wysokiego napięcia oraz zerwane dachy. To bilans weekendowego uderzenia orkanu Eunice. Strażacy do piątkowego wieczoru do poniedziałkowego poranka wyjeżdżali blisko 1500 razy. Niebezpiecznie było także na drogach. Pod Okonkiem na jadący samochód spadło drzewo.  
 
Do tego wypadku doszło na krajowej jedenastce w okolicach miejscowości Babi Dwór pod Okonkiem. Pasażer busa zginął na miejscu a kierowcę ratownicy zabrali do szpitala.  

– W trakcie jazdy w busa uderzyło przewracające się drzewo. Oni uderzyli jeszcze w inne drzewa. Na miejsce od razu zostały skierowane zastępy naszej straży pożarnej, które całe szczęście były bardzo blisko, bo niedaleko usuwały wiatrołomy - relacjonuje mł. asp. Mateusz Wiebskowski, rzecznik prasowy PSP w Złotowie. 

W Zakrzewie w powiecie złotowskim wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego. W Nowym Dworze niedaleko Chodzieży silny podmuch wyrwał fragment dachu z obory, w której było kilkadziesiąt byków. Zwierzęta wyprowadzono, nic im się nie stało. Mocno wiało także w Pile i okolicach. 



– Ostatni weekend był najtrudniejszym weekendem w historii straży pożarnej w Pile. Odnotowaliśmy kilkaset zdarzeń. W chwili obecnej jeszcze nie potrafimy powiedzieć jaka jest właściwa liczba. Szacujemy, że obsłużyliśmy około 450 zdarzeń - mówi mł. bryg. Paweł Kamiński, zastępca komendanta powiatowego PSP w Pile. 
240 wyjazdów odnotowali strażacy z powiatu wałeckiego. Wiatrołomy blokowały drogi i zrywały linie energetyczne. Ratownicy z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego brali udział w około 300 akcjach. Silny wiatr spowodował przerwy w dostawach prądu. W szczytowym momencie bez energii elektrycznej w województwie było blisko 200 tysięcy odbiorców. W naszym regionie najgorzej wyglądała sytuacja w rejonie pilskim, złotowskim i chodzieskim.  

– Tam te zniszczenia po przejściu sobotnich nawałnic były najbardziej poważne. Nie tylko pod względem odbiorców pozbawionych energii elektrycznej, ale także rodzaju zniszczeń - przyznaje Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW w Warszawie. 

W poniedziałek do godzin południowych bez prądu pozostawało około 5 tysięcy odbiorców. Prace naprawcze mogą potrwać jeszcze kilka dni. Problemy dotknęły także pasażerów pociągów. Zerwana trakcja pod Milczem sparaliżowała ruch kolejowy na linii Poznań-Piła. Wiatr zniszczył sieć w kilku miejscach na ponad kilometrowym odcinku.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group