Upaństwowienie szpitali lekarstwem dla służby zdrowia?

28.09.2020   Autor: Redakcja
2061---69
Upaństwowienie szpitali - zapowiada Prawo i Sprawiedliwość. To ma być jeden z głównych programów związanych z reformą zdrowia. Szczegóły będą znane dopiero podczas rekonstrukcji rządu. 

- PiS uwielbia rządzić centralnie, wszystko musi mieć pod kontrolą - twierdzi Małgorzata Janyska z PO. A przejęcie szpitali w centralne zarządzanie ma służyć jednemu…

- Żeby mieć kolejne stołki i stanowiska dla swoich, bo przecież pokazują przez 5 lat, że nepotyzm poszedł na skalę nieprawdopodobną, w zarządzaniu państwem. I dzisiejsza sytuacja, kryzysowa, polityczna jest również zafundowana tym, że kłócą się między sobą o stołki - dodaje posłanka.

Na razie o samej reformie wiadomo tylko jedno. Już nie starosta, czy marszałek, a wojewoda miałby odpowiadać za politykę zdrowotną w powiatach.

- Ma to swoje plusy i minusy. Oczywiście samorządowcy wiedzą jak jakie jest zapotrzebowanie na tym lokalnym terenie. Z perspektywy Poznania, czy Warszawy byłoby nieco trudniej dostrzec pewne rzeczy. Z drugiej strony, jest ten argument, że w przypadku przynajmniej niektórych szpitali, szczególnie tych słabiej sobie radzących, to wsparcie państwa może być zbawienne - mówi Marcin Porzucek, poseł PiS.


Bo większość szpitali w regonie ma długi. Niektóre nawet bardzo duże. I co zrobi wojewoda w takiej sytuacji?
 
- Długi powinien przyjąć skarb państwa, a nie samorządy. Wydaje mi się, że mimo wszystko z racji tego, że to jest pewien majątek samorządowy, to dalej będzie taka sytuacja, że to dalej pozostanie w gestii samorządów.  Chyba, że jakąś specustawą coś się zmieni - twierdzi Wojciech Szafrański, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.

I na to niektóre z samorządów liczą. Rząd przejmie zadłużony szpital i oddłuży, doposaży i poprowadzi dalej…


- Jak będzie jeden gospodarz, będzie może łatwiej zarządzać. Trudno mi się w tym momencie jednoznacznie wypowiadać w tej kwestii. My mamy w tej chwili, wszyscy starostowie, prezydenci miast na prawach powiatu, dokładnie te same  problemy. To jest tak zwane wydzieranie sobie tej kadry lekarskiej - mówi Eligiusz Komarowski, starosta pilski.


Bo lekarze idą tam gdzie proponowane są im lepsze warunki i pracy i płacy. A co jeśli w powiecie są dwa szpitale? Tak jak w pilskim, czy w czarnkowsko-trzcianeckiem? Teraz placówki współpracują, bo konkurencja na terenie jednego samorządu jest zabójcza. Ale gdy reforma będzie zakładać istnienie tylko jednego szpitala w powiecie? To słabsze znikną…

- Możemy mieć problem, żeby utrzymać się w sieci, bo jeśli wojewoda zadecyduje, że jeden szpital może być w powiecie no to będziemy mieli problem. Na razie liczymy, na to, że będą dwa szpitale w powiecie - tłumaczy Bożena Sadowska, dyrektorka szpitala w Czarnkowie.

W powiecie wałeckim były dwa. Wojskowy i powiatowy. Ten drugi w 2007 roku miał 20 mln zł długu. Postanowiono więc je połączyć. W tym wypadku się udało, jednak takiej ustawie teraz starosta wałecki byłby przeciwny.

- Odbiera się kolejny instrument, który jest w rękach samorządów, w tym wypadku samorządów powiatowych, a kto może najlepiej wykonać te zadania? Ten który jest bardzo blisko pacjenta. A więc samorząd powiatowy, który wie jakie ma możliwości i co może zrobić na terenie swojego powiatu, w którym momencie znaleźć środki na funkcjonowanie tego szpitala - mówi Bogusław Wańkiewicz.


Na razie jednak to wszystko tylko domysły. Upaństwowienie może dotyczyć 250 szpitali powiatowych w kraju i kilku marszałkowskich. Czy one będą podlegały wojewodom, czy ministrowi zdrowia też jeszcze nie wiadomo. Wiadomo jedno – zmiana właściciela szpitala bez kompleksowej reformy służby zdrowia nie uleczy.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group