Prawica zjednoczona, ale wyborów w niedzielę nie będzie

09.05.2020   Autor: Artur Maras
1071---
Nie będzie wyborów prezydenckich w najbliższą niedzielę. Porozumienie Jarosława Gowina osiągnęło kompromis z Prawem i Sprawiedliwością. Wybory korespondencyjne będą ale nie teraz. Dla posła Gowina to „dobry kompromis”. Dla opozycji zdrada.
 
 
Przeciąganie liny w obozie rządzącym trwało długo, a gorąca atmosfera nie opuszczała posłów do samego końca. Jednak finalnie Porozumienie Jarosława Gowina przeforsowało po długiej naradzie to, że wyborów w najbliższą niedzielę nie będzie.
 
- Zwycięzcami są Polacy i tutaj nie możemy mówić w kategoriach kto wygrał bo kompromis polega na tym, że każdy musi z czegoś ustąpić i tak się stało tutaj - mówi Grzegorz Piechowiak, poseł na Sejm RP, Porozumienie.
 


Pierwsza propozycja szefa Porozumienia Jarosława Gowina aby wydłużyć kadencję obecnie urzędującemu Andrzejowi Dudzie o 2 lata, nie znalazł poklasku ani w szeregach PiS ani opozycji. Porozumienie chciało więc, aby wybory w formie korespondencyjnej przesunąć. Nad ich przebiegiem ponownie miałaby czuwać niezależna PKW, a nie jak było teraz politycy partii rządzącej. Po upływie terminu 10 maja 2020 r. Sąd Najwyższy miałby stwierdzić nieważność wyborów wobec ich nieprzeprowadzenia, Marszałek Sejmu RP ogłosiłaby nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie.
 
6 sierpnia wygasa kadencja urzędującego prezydenta. Do tego czasu wybory miałyby się więc odbyć w formie korespondencyjnej. Opozycja nie pozostawia jednak na Zjednoczonej Prawicy suchej nitki.
 
- PiS czyli koalicjanci Porozumienie i Solidarna Polska, zrobili sobie z Polski właściwie kabaret, swoisty swój folwark, w którym rządzą bezprawnie i to dosłownie bezprawnie bo wprowadzają pewne rzeczy bez podstaw prawnych i taka mamy sytuację. Do takiej sytuacji doprowadzono - zaznacza Maria Małgorzata Janyska, posłanka na Sejm RP, PO.
 
Zamiast jak twierdzi  posłanka Janyska wprowadzić stan klęski żywiołowej określony w Konstytucji. O jej obchodzeniu mówi także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W wydanym oświadczeniu pisze, że porozumienie dwóch szefów partii nie stanowi źródła prawa.
 
- Pytanie czy można to przeprowadzić skutecznie i zgodnie z prawem, bo skutecznie można przeprowadzić wszystko, bo w tej chwili Sąd Najwyższy w dużej mierze jest zdominowany przez obecną władzę, tak jak Trybunał Konstytucyjny. Równie dobrze może się okazać, że Trybunał Konstytucyjny może ustami swojej pani prezes, że np. wybory mogą być przeprowadzone 23 maja. Więc tak naprawdę nie wiemy w jakiej żyjemy magmie - wyjaśnia dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
 
Z kolei do pilskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom oraz kradzieży tożsamości. Złożyli je przedstawiciele jednej z pilskich drukarni, do której trafiło w tym tygodniu nietypowe zlecenie.
 
- Na wydruk 4 tysięcy sztuk kart wyborczych, wskazując dane jako zamawiającego spółkę „Srebrna” z Warszawy i jako osobę uprawnioną do odbioru tych kart ministra Jacka Sasina. To zawiadomienie przekazaliśmy do prokuratury Okręgowej w Poznaniu - mówi Bartłomiej Urban, prokurator rejonowy w Pile.
 
Zamówienie wpłynęło online i w taki sam sposób zostało opłacone. Drukarnia karty wydrukowała, ale ich nie wysłała powiadamiając zarazem organy ścigania. Śledczy sprawdzają czy i kto podszywał się pod ministra i spółkę Srebrna.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group