Słońce grzeje coraz mocniej, temperatura rośnie, a na plażach coraz ciaśniej. Sezon wakacyjny powoli się rozpoczyna, dlatego warto sprawdzić jak wypoczywają mieszkańcy naszego regionu.
Chociaż do wakacji jeszcze trochę, to sezon kąpielowy można uznać za otwarty. Tyle, że jednych zniechęca zbyt niska, a innych zbyt wysoka temperatura wody - Sezon kąpielowy morsów już dobiega końca, ale są takie osoby, które kapią się cały rok. Jest to najlepszy moment, jeżeli ktoś chce przystąpić do morsów, żeby spróbować wykąpać się i hartować w takiej średniej temperaturze wody – mówi Martyna Angowska, klub morsów „Euforia” w Pile.
Ważne jest jednak, aby było nie tylko przyjemnie, ale i bezpiecznie. - Jeżeli już ktoś chce wskakiwać do wody, musi wiedzieć jaka jest tam głębokość i czy pod wodą się nie znajduje: jakieś korzenie, kołki, czy inne rzeczy pozostawione przez inne osoby- mówi Michał Lewandowski, ratownik WOPR „Anioły” z Trzcianki.
Kąpiele przed 24 czerwca też będą bezpieczne. Nie trzeba czekać do św. Jana. Noc kupały, choć jest dla wielu datą przełomową, nie ma wpływu na stan czystość wód. Oba kąpieliska w powiecie pilskim zdały egzamin przeprowadzony przez stacje sanitarno-epidemiologiczną - Jest to jezioro Płotki i jezioro Piaszczyste. Pierwsze badanie zostało przeprowadzone 25 maja. Woda nadaje się do kąpieli. Następne badania co dwa tygodnie – mówi Danuta Kmieciak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-epidemiologicznej w Pile.
*
Pełen relaks można rozpocząć na sportowo lub też mniej aktywnie. Popularnością cieszą się spotkania rodzinne i ze znajomymi. Można łapać już pierwsze promienie czerwcowego słońca i spokojnie wygrzewać się na jeszcze nie zatłoczonej plaży. Płotki i Piachy w zasadzie już są gotowe na oblężenie turystów - Stosowane uchwały w radzie miejskiej zostały już podjęte, czyli kąpieliska mają status kąpielisk, a nie tylko miejsc do kąpieli. Oczywiście sprzątamy i przygotowujemy się do tego, aż wielu pilan i przyjezdnych pojawi się na tych ośrodkach – mówi Dariusz Kubicki, dyrektor MOSiR w Pile.
Pilanie poczuli już lato, wałczanie dopiero nieśmiało oddają się urokom letniego wypoczynku. - Przygotowania do sezonu w toku. Mam na myśli boisko piaskowe do siatkówki i piłki nożnej. Wymiana desek na pomostach i prace organizacyjne, bo chcemy przygotować się na 24 czerwca – mówi Tadeusz Węgrzynowski, kąpielisko „Tawerna” w Wałczu.
Tymczasem nie od końca czerwca, a już od początku maja, i to do września, trwa sezon dla kilku rodzin z Wałcza, które na półwyspie w Strącznie znalazły swoją ostoję. Blisko natury, z dala od zgiełku, ale nie cywilizacji - Jest taki spokój, że naprawdę słychać od rana tylko śpiew ptaków. Nic poza tym. Cały dzień chodzimy. Cieszymy się przyrodą - mówi Mirosława Milko, wypoczywa na półwyspie Strączno.
Głośno jest dopiero wieczorem, kiedy przychodzi czas na ognisko, gitarę i śpiew. Tym bardziej, że weekendy robią się coraz bardziej upalne.