Pomóżmy Tomkowi

---

Ma dwadzieścia lat, ale każdy kolejny dzień życia będzie go drogo kosztował. Rodzina chorego na mięsak Ewinga Tomka Kondasa musi uzbierać milion złotych, by chłopak mógł się poddać ratującej życie terapii komórkami macierzystymi w klinice w Monachium. Brakuje jeszcze połowy. A czas ucieka...

- Zdobędziemy tę kwotę, choćbyśmy musieli żebrać, prosić i błagać. Kraść nie pójdziemy, ale będziemy wdzięczni każdemu, kto dokona wpłaty na konto – mówi Ryszard Kondas, ojciec Tomka.

Mowa o koncie, na które zbierane są środki na leczenie Tomka. Leczenie z mięsaka Ewinga, czyli złośliwego nowotworu kości, na który dwudziestolatek zapadł półtora roku temu. – Zaczęło się od bólu nogi. Nie byłem tym z początku jakoś zaniepokojony, bo byłem w trakcie intensywnego treningu, grałem w piłkę. Myślałem więc, że to z przetrenowania - mówi Tomek Kondas.

Niestety, okazało się, że to trudny do zdiagnozowania nowotwór, na który zapada około 80 osób rocznie. Choć diagnoza brzmiała jak wyrok, Tomek i jego rodzina nie poddali się. Niestety kolejny rzut choroby uniemożliwił chemioterapię, a jedyną rokującą wyleczenie metodą jest terapia komórkami macierzystymi stosowana w klinice w Monachium. Miejsce na Tomka już czeka. Wystarczy tylko przelać na konto kliniki zawrotną sumę miliona złotych. Ciągle jeszcze trwają negocjacje, by obniżyć kwotę do 700 tys.

- Zaciągnęliśmy potężny jak na nasze możliwości kredyt. Środki zbiera też Fundacja Złotowianka – mówi pan Ryszard. Fundacja na rzecz Tomka prowadzi największą w swojej pięcioletniej historii akcję. Choć namówienie chłopaka na przyjęcie pomocy nie było łatwe. – Twierdził, że są bardziej potrzebujący, że on sobie poradzi – mówi Katarzyna Klaczyńska, wiceprezes Fundacji Złotowianka.

Jednak czas nie jest jego sprzymierzeńcem i Tomek pozwolił sobie pomóc. A chętnych do tej pomocy było wielu. Przyjaciele i znajomi, ale także całkiem obcy ludzie włączyli się do zbiórki. Mniejszym i większym wydarzeniom organizowanym w Złotowie bardzo często towarzyszyły kwesty na rzecz chorego dwudziestolatka.

- Jak chcę sobie poprawić humor, to wchodzę na konto. To jest niesamowite kiedy patrzę na kwoty, które wpłacają ludzie z najdalszych zakątków kraju, nawet całkiem obcy – mówi Tomek Kondas.

Dzisiaj na fundacyjnym subkoncie Tomka jest już ponad 13 tys. zł. A to nie koniec, najbliższa okazja, by pomóc chłopakowi nadarzy się już w niedzielę, w Złotowie. Podczas koncertu zespołu Dżem odbędzie się kwesta. Wpłaty można też przekazywać na specjalne konta bankowe.

SBL Zakrzewo 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010

w tytule przelewu: darowizna Tomasz Kondas

BGŻ  58 2030 0045 1110 0000 0222 6860

w tytule przelewu: darowizna Tomasz Kondas

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group