Do tragedii doszło w Worksop (Nottinghamshire). W drugi dzień Świąt Wielkanocnych znaleziono tam ciała 54-letniego Leszka i jego żony Małgorzaty. O morderstwo podejrzewany jest chory na schizofrenię syn Polaków.
Małżeństwo na Wyspy wyjechało 7 lat temu. Pracę znaleźli w miejscowej fabryce. Przed wyjazdem mieszkali pod Chodzieżą.
Ciała zamordowanych znaleziono w ich brytyjskim mieszkaniu. Niedługo później policja wyprowadziła z niego w kajdankach 28-letniego Karola. Syn pary choruje na schizofrenię. Po dokonaniu makabrycznego odkrycia, chłopak przewieziony został do szpitala, bo próbował popełnić samobójstwo.
Dramat polskiego małżeństwa szczegółowo opisuje portal naszestrony.co.uk. Według informacji tego serwisu para spod Chodzieży pracowała na zmiany tak, by zawsze ktoś był w domu z chorym psychicznie synem. Tego tragicznego dnia Leszek i Małgorzata mieli wolne, bo... według polskiej tradycji obchodzili drugi dzień świąt.