Zapadająca się kostka brukowa, nierówności oraz zbyt bliska odległość od drogi. Tak wygląda chodnik prowadzący do sanktuarium w Górce Klasztornej. Mieszkańcy od lat walczą o modernizację. Jak dotąd bez skutku. Do sprawy powracamy kolejny raz.
Chodnik przy ulicy Raczkowskiego prowadzi z Łobżenicy do sanktuarium w Górce Klasztornej i przylega do drogi powiatowej. Jest to około 700 metrowy odcinek. Lista zarzutów do stanu technicznego chodnika jest duża. Jest nierówny, kostka brukowa się zapada, a wjazdy na pola uprawne są zniszczone. Od 10 lat remontu domaga się jeden z radnych.
- On się nie nadaje do tego, żeby po tym chodniku ludzie chodzili. A chodzą tutaj, bo są tutaj bardzo liczne pielgrzymki do sanktuarium maryjnego w Górce Klasztornej - mówi Ryszard Biniak, radny Rady Miejskiej w Łobżenicy.
Jak się okazuje sam stan techniczny chodnika to nie jedyny problem. Zdaniem mieszkańców jest on położony zbyt blisko drogi.
- Kobieta szła z dzieckiem w wózku i obok jechał chłopczyk na rowerze. Przejeżdżający samochód wywołał taki duży podmuch, że chłopczyk z rowerka spadł, wpadł do rowu - wspomina Andrzej Kuligowski, mieszkaniec Łobżenicy.
- Ja idąc od strony asfaltu miałam wrażenie, że lusterko tego samochodu mnie potrąci - dodaje Anna Kuligowska, mieszkanka Łobżenicy.
Kierowcy – jak przekonują mieszkańcy Łobżenicy - jeżdżą tam z nadmierną prędkością.
- Rozwijają prędkość zaczynając tutaj pod górę jak jadą. Nie zwracają uwagi, że właściwie tutaj jest osiedle. To jest tak niebezpieczne - mówi Mariola Zatorska-Kalita, mieszkanka Łobżenicy.
Dlatego ich zdaniem należałoby zainstalować na drodze spowalniacze. Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. W tym roku remontu nie będzie, ale...
- W pierwszej kolejności ma być robione skrzyżowanie i przejście dla pieszych przy szkole w Wiktorówku. Na drugim miejscu znajduje się chodnik na ulicy Raczkowskiego - mówi Robert Biskupiak, burmistrz Łobżenicy.
Kiedy remont będzie możliwy?
- Będziemy rozmawiać z gminą. Jeżeli dojdziemy do porozumienia, że jest możliwość sfinansowania tego zadania, to realizacja może tego być również w 2026, a myślę najpóźniej w 2027 roku - przekonuje Stefan Kowal, wicestarosta pilski.
Wówczas chodnik przejdzie gruntowną modernizację i zostanie poszerzony do przepisowej szerokości.
- Czyli do 1,80. Nie ma możliwości odsunięcia go, bo pas drogowy jest tam za wąski. A za chodnikiem są rowy, pod zjazdami będą przepusty, które muszą odprowadzić wodę do systemu melioracji odbiorczej - tłumaczy Artur Bąk, dyrektor Powiatowego Zarządy Dróg w Pile.
Ale progów zwalniających nie będzie. To już pewne.
- Wytyczne o stosowaniu progów zwalniających mówią o stosowaniu ich wyłącznie w obszarach zabudowanych. Nie poza obszarami zabudowanymi, gdzie wyjeżdżając z Łobżenicy mamy pola uprawne po lewej i prawej stronie drogi - dodaje Artur Bąk.
Co pozostaje mieszkańcom? Mogą zgłosić piratów drogowych do Krajowej Mapy Zagrożeń. Wówczas policja wyznaczy patrole drogówki, które będą kontrolować prędkość jeżdżących tu samochodów.
Komentarze