Siedem Stron Świata, czyli spotkania z podróżnikami, reporterami i ciekawymi ludźmi w tym roku zgromadził tłumy. Trzydniowy i darmowy festiwal w Łowiczu Wałeckim poprzedziły warsztaty dziennikarskie dla młodych reporterów.
- Wiemy, że to jest potrzebne. Jednocześnie promujemy tę część Polski: powiat wałecki, gminę Mirosławiec. Przyjeżdżają ludzie, którzy już piąty raz byli tutaj, albo drugi, trzeci raz. Ludzie z Warszawy, z Krakowa, którzy nigdy wcześniej nie byli w tej części Polski, więc zwabiamy ich na haczyk tego festiwalu. A oni później zwiedzają Złocieniec, Ińsko, jeżdżą na inne festiwale w okolicy, więc jednocześnie promujemy region, poznajemy świat, promujemy wiedzę o świecie, debaty o świecie. Mamy nadzieję, że przyczyniamy się do jakiejś większej wiedzy i zrozumienia współczesnego, skomplikowanego świata - mówi Patryk Kugiel, współorganizator festiwalu Siedem Stron Świata.
Było więc sporo o podróżach też takich ekstremalnych. Opowieściom towarzyszyły pokazy filmów i slajdów. Było o polskim himalaizmie, ale i ekstremalnej wyprawie pontonem po rzece w Peru i Boliwii.
Siedem Stron Świata to też spotkania z reporterami, którzy opowiadali o sytuacji na Białorusi, Ukrainie czy w Gruzji. Było ponad 40 wydarzeń, a wszystko to w siedmiu ogrodach. Dla publiczności był to prawdziwy maraton. Kolejny za rok. Będzie to już szósta edycja festiwalu. ABY WESPRZEĆ ORGANIZACJĘ FESTIWALU WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU.
- Ten festiwal od początku robimy z Wami i dzięki Waszemu wsparciu finansowemu. To chyba jedyny tego rodzaju festiwal w Polsce gdzie wstęp jest za darmo. Wasze wsparcie pozwala nam się rozwijać i zapraszać wielu ciekawych gości, którzy chętnie tu wracają z czego bardzo się cieszymy - napisali organizatorzy na stronie zrzutka.pl.
Komentarze