Kandydaci idą łeb w łeb. Walka o głosy niezdecydowanych

Kandydaci idą łeb w łeb. Walka o głosy niezdecydowanych

W niedzielę druga tura wyborów. Obaj kandydaci idą łeb w łeb, bo toczy się walka o głosy niezdecydowanych i o wysoką frekwencję. Kampania nabrała rumieńców na finiszu. Pytanie tylko czy nie są to rumieńce wstydu...  

Rafała Trzaskowskiego wsparła na finiszu cała koalicja rządowa. Także lokalni działacze Koalicji Obywatelskiej, co oczywiste, ale też Lewicy, PSL, Polski 2050 czy Unii Pracy - mówią jednym głosem.  

- Jedność musi być okazana przez wszystkie siły demokratyczne w kraju - przekonuje Jan Lus z Unii Pracy, bo -... głos inny niż na Rafała Trzaskowskiego spowoduje wielki chaos w kraju, a to spowoduje, że możemy się cofnąć o kilkanaście lat w rozwoju. 

Taka mobilizacja to efekt sondaży, które dzielą szanse obu kandydatów niemal po połowie.  

- Tylko Karol Nawrocki. Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy - skanduje Przemysław Jarecki, radny miasta Piły, Prawo i Sprawiedliwość. 

- Rafał Trzaskowski jest ostatnim demokratycznym kandydatem w walce o urząd Prezydenta Polski - przekonuje Adam Luboński, poseł Polski 2050. Dlatego liczy się każdy głos.  

- Tysiące, może kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy głosów zaważy o tym, kto zostanie prezydentem kraju, bo jeżeli nie interesujecie się polityką, to zobaczycie, że ponownie polityka zainteresuje się wami - przestrzega Piotr Głowski, poseł Koalicji Obywatelskiej. 

Mobilizacja obu sztabów nastąpiła, po wypływających też na światło dziennie doniesień na temat przeszłości kandydata obywatelskiego. Za Karolem Nawrockim ciągnie się nie tylko przejęte mieszkanie Jerzego Ż., ale i udział w ustawkach kibolskich, do których się przyznał i doniesienia medialne dotyczące jego pracy jako ochroniarza w Grand Hotelu. Z tymi ostatnimi kandydat popierany przez PiS chce się rozprawić w sądzie, ale nie w trybie wyborczym.  

- Nie może być prezydentem, nie pozwólmy na to. Człowiek zakłamany, zdemoralizowany i taki, który traktował kiedyś kobiety jak towar dostarczany ku uciesze mężczyzn - mówi Maria Małgorzata Janyska, posłanka Koalicji Obywatelskiej. 

Działacze PiS są przekonani o jego niewinności. Kampanię w czwartek mieli podsumować posłowie tej partii. Nie przyszli na zwołaną przez siebie konferencję prasową. Przyszli tylko radni.  

- Dla mnie nie do wiary. To są fejki, brednie manipulacje i pomówienia - oburza się Maria Miler, radna Miasta Piły z PiS. 

Jednak u wielu osób budzi to niesmak i obawy...  - Urząd Prezydenta to nie jest urząd, który można przyrównać do podwórkowego zarządcy. To odpowiedzialność przed narodem i przed całym światem - przypomina Jarosław Maciejewski, wicewojewoda wielkopolski, PSL. 

- Chyba wszyscy, którzy twardo stąpają po ziemi potrafią wyciągnąć wnioski, że jest to ewidentny, bardzo brzydki element kampanii wyborczej, natomiast Polacy są mądrzy - przekonuje Adam Bogrycewicz, radny sejmiku województwa wielkopolskiego, PiS. 

I przekonuje, że ich kandydata obywatelskiego popierają nawet ludowcy...  

- My tutaj na dole widzimy poparcie od działaczy, sympatyków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Bardzo wam też za to dziękuję - dodaje Adam Bogrycewicz. 

Kto wygra tę walkę przekonamy się już w najbliższą niedzielę.  

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.