Młodzi ratowali po mistrzowsku. Turniej pierwszej pomocy

13.03.2024   Autor: Mateusz Manthai
1151---115
Jak pomóc w stłuczeniach, złamaniach czy ataku padaczki? Na te pytania odpowiadali uczniowie z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. Wczoraj w Goraju odbył się XIX Powiatowy Turniej Pierwszej Pomocy. Młodzież rywalizowała pod czujnym okiem ratowników medycznych z Akademii Nauk Stosowanych w Pile.

W rywalizacji wzięli udział uczniowie z 9 szkół ponadpodstawowych. Zanim jednak zaczęli udzielać pierwszej pomocy, musieli przebrnąć przez test teoretyczny. Wcześniej uczniowie przygotowywali się do zawodów w swoich szkołach. Jak mówią, ważne jest, aby wiedzieć jak udzielić pomocy innym.

– Jako świadkowie zdarzenia, którzy jesteśmy pierwsi na miejscu, możemy uratować komuś życie. Możemy przekazać dalej informacje służbom – co się stało, gdzie, ile jest poszkodowanych osób, w jakim są stanie – przekonuje Kacper Łuczak, uczeń Edukacji Lubasz.

Po części teoretycznej przyszedł czas na praktykę. Uczniowie musieli udzielić pomocy poszkodowanym w wypadku motocyklowym czy osobie, której piła motorowa ucięła nogę.

– Są trzy stanowiska symulacji medycznej. Mamy do czynienia ze scenkami bardzo wysokiej wierności. To znaczy, że szkoły wchodzą na stanowiska i mają tak naprawdę prawdziwych poszkodowanych. Tak możemy ich nazwać – podkreśla dr Kamila Sadaj-Owczarek, kierownik katedry ratownictwa medycznego ANS w Pile.


Młodzi ratownicy opatrywali rany i prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Uczniowie mieli do dyspozycji specjalistyczny sprzęt medyczny i fantomy. Były rany i sztuczna krew. Głównym celem zawodów było uświadomienie młodym ludziom jak należy zachować się w kryzysowej sytuacji.

– Jeśli my już wiemy, co mamy zrobić, to nie boimy się podejść do tego poszkodowanego i udzielić mu pierwszej pomocy. Uczniowie w szkołach średnich mają przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa, co oznacza, że tej pomocy się tam uczą – tłumaczy Marcin Wicher, nauczyciel Technikum Leśnego w Goraju.

A jest to bardzo ważne. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że tylko jedna na 10 osób nie umiera z powodu zatrzymania krążenia. Te statystyki można byłoby poprawić, gdyby świadkowie nie bali się udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym w wypadku lub osobom z zawałem serca.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group