Klientom banku Santander z kont masowo zniknęły pieniądze. Bank poinformował w niedzielę, że systemy bezpieczeństwa wykryły przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów, a operacje te były realizowane w bankomatach współpracującej z bankiem sieci. Dzisiaj pieniądze powinny już wrócić na konta klientów.
- Niezwłocznie po wykryciu zdarzenia, wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone. W banku, we współpracy z operatorem urządzeń, trwa pogłębiona analiza źródła zdarzenia – podejrzewamy zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej. Zespoły techniczne operatora urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty - przekazał w swoim oświadczeniu bank Santander.
Mogło więc dojść do tzw. skimmingu. Złodzieje montują wtedy specjalne nakładki sczytujące informacji zapisanych na pasku magnetycznym karty płatniczej ofiary. Santander zapewnił, że wszystkie utracone pieniądze zostaną zwrócone, a potencjalnie zagrożone karty zostały już zablokowane. Na ten moment trudno mówić o skali, jednak była to ogólnopolska akcja. Policja apeluje do poszkodowanych, by jak najszybciej zgłaszali wszelkie nieuprawnione wypłaty pieniędzy na najbliższym komisariacie. Pilska policja nie odnotowała, póki co takich zgłoszeń. Eksperci zalecają, aby zawsze zachować ostrożność. Zasłaniać klawiaturę w momencie wprowadzania PIN-u. Nie spuszczać oka z karty i regularnie monitorować stan konta poprzez Internet lub aplikację oraz ustawić powiadomienia o każdej transakcji. Pieniądze można także wypłacać z bankomatów przy pomocy kodu BLIK lub zbliżeniowo telefonem, co uniemożliwi skopiowanie danych karty przez urządzenia oszustów.
fot. pixabay
Komentarze