Reaktywacja żużla celowo opóźniana?

16.10.2021   Autor: Michał Kępiński
1555---374
Mimo zapowiedzi wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku żużlowe motocykle nie zawarczą przy Bydgoskiej. Problemem jest przebudowa stadionu, a właściwie odwołanie jakie złożyło Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych EFFATA. To znacząco opóźni remont obiektu i najprawdopodobniej uniemożliwi start drużyny w przyszłorocznych rozgrywkach.  

Miasto na początku września złożyło w Starostwie Powiatowym w Pile dokumenty o wydanie pozwolenia na budowę. Wniosek pozostał jednak bez rozpoznania, bo inwestor nie dostarczył decyzji o ustaleniu lokalizacji celu publicznego. Ta ostatecznie została wydana, ale wpłynęło od niej odwołanie. Złożyło je Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych EFFATA. Zdaniem prezydenta Piły to celowe działanie, które ma storpedować albo co najmniej opóźnić plany przebudowy stadionu. I wymienia kilka inwestycji, które przez podobne działania zostały spowolnione. 

Mieliśmy te problemy i przy Skateplazie i jeden z naszych dużych inwestorów, który nieomal się wycofał z inwestycji w Pile z tego samego powodu, mamy kłopoty przy ustalaniu decyzji administracyjnych - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły. 



A przebudowa stadionu jest kluczowa, jeśli chodzi o przyszłoroczny start drużyny żużlowej w rozgrywkach ligowych. Jeśli prace przy wymianie nawierzchni toru nie zostaną ukończone przed zimą, to o ściganiu na wiosnę można zapomnieć.  

– Musimy się pogodzić z tym, że w przyszłym roku nie pojedziemy. Jest mowa o jakiś zawodach, turniejach, ale jestem realistą, nie do końca w to wierzę dlatego, że w przypadku toru usypanego na wiosnę on będzie dostępny na kolejną wiosnę - mówi Robert Sikorski, współinicjator reaktywacji żużla w Pile. 
Inicjatorzy reaktywacji żużla w Pile nie kryją rozczarowania, bo są już po wstępnych rozmowach z zawodnikami, którzy mieli reprezentować klub. Do tego mają prawie w całości zapewniony budżet i czekali tylko na dobre wieści w sprawie przebudowy stadionu. Jednocześnie jednak deklarują, że nie wycofują się ze swoich planów.  

– My musimy mieć zielone światło, musimy mieć zgodę, że ten tor jest, że tor jest do jazdy i wtedy możemy iść pełną parą, bo tak po prostu musi być i tutaj nasza rola, że jesteśmy w tej grze niezależnie czy to się odbędzie teraz czy za rok to się nic nie zmienia - mówi Zbigniew Leszczyński, współinicjator reaktywacji żużla w Pile.
 
Pojawiła się też szansa, że miasto otrzyma pieniądze na remont stadionu z rządowego programu Polski Ład.  

– Ja uważam, że jest duża szansa na to, że środki te i to będzie ogłoszone jeszcze w tym miesiącu i jest bardzo duża szansa, że te pieniądze będą na remont całego obiektu - przekonuje Grzegorz Piechowiak, wiceminister rozwoju i technologii. 

Wiceminister zaapelował także do wnioskodawcy odwołania o jego wycofanie. Bo tylko wtedy jest szansa, że w przyszłym roku usłyszymy warkot motocykli.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group