Coraz więcej agresywnych kłusowników

21.08.2021   Autor: Mateusz Manthai
939---576

Sieci na jeziorach i dziesiątki złapanych w sidła ryb. W taki sposób cały czas działają kłusownicy. Ostatnio w Chodzieży Społeczna Straż Rybacka wyłowiła kilka kilometrów podwodnych pułapek. 
 
Kłusownicy działają zazwyczaj pod osłoną nocy. Przeczesują szuwary i trzcinowiska. Tam zakładają sieci. O zastawionych sidłach informują wędkarze. Dla kłusowników jest to dochodowy biznes. Mają swoich odbiorców, którzy regularnie kupują od nich złapane w sieci ryby.  
 


- Ściągamy siatki dosyć często. Nieraz wędkarz wyłowi i nas poinformuje, nieraz wyciągamy sami. Na przełomie lipca i sierpnia, który jeszcze nie dobiegł końca, na jeziorze Strzeleckim wyciągnęliśmy prawie kilometr siatki - tłumaczy Krzysztof Liskowski, prezes PZW koło Chodzież. 
 
Do nielegalnie zastawionych siatek wpadają nie tylko ryby, ale także ptaki, czy bobry. Kłusownicy zakładając sieci, sieją duże spustoszenie w naturalnym środowisku akwenu. Chodzieska Straż Rybacka kilka razy na gorącym uczynku złapała amatorów nielegalnych połowów. Kłusownicy obrzucili łódź patrolową kamieniami i butelkami. 

- Najlepiej do takich ludzi nie podchodzić, bo często ci ludzie są bardzo agresywni. Potrafią nawet zaatakować człowieka. Oni to robią nielegalnie, a wiadomo, że jak ktoś robi coś nielegalnie to reakcje mogą być różne na takie zachowania - mówi Jacek Lach, członek zarządu PZW w Zakrzewie.
 
Władze Polskiego Związku Wędkarskiego apelują o zgłaszanie podejrzanych zachowań. O kłusownikach najlepiej od razu powiadomić policję.  

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group