Zwierzę to nie rzecz: jedni chcą oddać zwierzęta na święta, inni przeciwnie

21.12.2020   Autor: Redakcja
568---150
Pies, czy kot to nie jest prezent - przekonują pracownicy schroniska dla zwierząt. W poprzednich latach wiele takich placów w okresie przedświątecznym wstrzymywało adopcję zwierząt. 

Tak działo się także w Pile, bo zwierzęta to nie rzecz. A zainteresowanie takim "prezentem" teraz jest szczególnie duże. Pilskie schronisko Miluszków też dostaje dużo takich pytań. 

- Są osoby, które natychmiast, najlepiej w 15 minut chcą adoptować szczeniaczka, który ma być, rzecz jasna, prezentem pod choinkę. Takie osoby są ciężko zdziwione, że nie tylko nie mamy szczeniaczków (jak to nie macie?? A kiedy będą??), ale nawet jak byśmy mieli, to nie rozdajemy ich na prawo i lewo, zwłaszcza jako prezent. Jest procedura adopcyjna, która trwa wystarczająco długo, by zweryfikować takich „okazjonalnych” adoptujących - czytamy na Facebooku pilskiego schroniska. 
Niestety są też pytania od osób, które w ramach świątecznych porządków, chcą oddać psa, czy kota. 

- Za każdym razem słyszymy podobne powody: najczęstszym są bliżej nieokreślone problemy behawioralne - pies warknął, ugryzł, urodziło się dziecko i nie ma już czasu ani miejsca dla psa, wystąpiła nagła, „świąteczna” alergia na psa/kota. Zadziwiające jest to, że właściciele odkrywają „wady” swoich zwierząt tuż przed świętami. Wcześniej pies nie warczał? Nie gryzł? Nie siusiał na dywan? Postanowił to zrobić z okazji świąt? - dodają pracownicy Miluszkowa. 

Zwierzę powinno być członkiem rodziny, a nie rzeczą, którą można wyrzucić, gdy się znudzi - przypominają pracownicy schroniska. 

fot. kot Mojżesz - FB Miluszków 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group