Nasze miasta to betonowe pustynie?

22.08.2020   Autor: Artur Maras
1239---117

Największe upały tego lata chyba już za nami. Nie wykluczone jednak, że jeszcze wrócą. A według prognoz z roku na rok będzie coraz gorzej. W okresie letnim możemy spodziewać się prawdziwszych ukropów. Skwar jest szczególnie odczuwalny w miastach, gdzie często w miejsce zieleni tworzy się betonowe place.

W upalne dni każdy szuka cienia. O ten jednak w miastach coraz trudniej.  

- Jest plac zobaczcie tu jest ponad 50 stopni w tej chwili, wszędzie na placach w blokach beton jest, ludzie uciekają od tego, -wolałabym żeby więcej drzew było, a takie miejsce gdzie świeci słonko to zawsze można sobie znaleźć,  -przydałyby się chociaż jakieś parasolki czy coś takiego, nie ma gdzie się z dzieckiem ukryć, drzewa powycinane - narzekają mieszkańcy Piły.

Po rewitalizacji centrum Wyspy, trudno znaleźć tu zacienione ławki. A takich przykładów w skali kraju jest znacznie więcej. W latach 70-tych rynek w Wągrowcu wyglądał jak mały park. Teraz na próżno szukać tu jakiejkolwiek zieleni. Takie betonowanie i brukowanie miejskich przestrzeni na masową skalę może prowadzić jednak do opłakanych skutków.

- Jeśli miasto jest wybetonowane to powstaje coś takiego jak miejska wyspa ciepła. To jest takie zjawisko, które polega na podniesieniu temperatury w całym mieście a przez to tez spadek wilgotności i może być tak, że przez tą miejską wyspę ciepła w mieście jest nawet o 15 stopni więcej niż w pobliskich wsiach - tłumaczy przewodniczący koła Partii Zieloni w Pile Grzesiek Marciniak Jr.

Upalne lato w zabetonowanych miastach kończy się nieznośną spiekotą. W betonowe płyty nie wsiąka także deszczówka, która w trakcie nawałnic zalewa ulice i chodniki. I na to właśnie zdaniem architekta muszą obecnie zwracać uwagę miejscy planiści. Wiele zależy też od funkcji danego miejsca.  

-Trzeba pamiętać, że miasto jest różnorodne. Pełni różne funkcje, w związku z tym potrzebna są też nieraz miejsca, które są wybrukowane, wybetonowane dlatego żeby chociaż przeprowadzić jakąś imprezę masową, np. taki Plac Staszica, który jest faktycznie taką betonową pustynią nadaje się do tego idealnie - wyjaśnia architekt Kamil Bocian.

Tam gdzie się da warto otaczać się zielenią, dodaje Kamil Bocian. A, że da się niemal wszędzie, udowadniają mieszkańcy Rotterdamu. Władze miasta zachęcają tam do usuwania chodnikowych płyt i... sadzenia w to miejsce roślin. Te od maja zazieleniają fasady budynków. W tyle nie pozostaje także Wiedeń. Miasto zainwestowało 8 mln euro w powrót do natury. W miejscach gdzie dotychczas królował beton, teraz sadzone są drzewa i powstają zielone zakątki.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group