Miasto chciało zaciągnąć kredyt w wysokości 5 milionów złotych. Do tego potrzebna była jednak zgoda rady. Pieniądze miały zapewnić stabilizację finansową i uzupełnić dziurę budżetową powstałą w oświacie. Jak przekonywały władze miasta kredyt to nie fanaberia, lecz konieczność. Ostatecznie po burzliwej dyskusji radni nie wyrazili zgody na zaciąganie zobowiązań.
- Trzeba zrobić wszystko, żeby oszczędzać i jeszcze raz oszczędzać i szukać nowych źródeł dochodu i tego nie widzimy. Na razie widzimy tylko takie wydatki, a dla mnie takim wydatkiem jest kupno samochodu, no w momencie kiedy się bierze kredyt to takich wydatków nie wolno robić - przekonuje Bogusława Towalewska, radna Rady Miasta w Wałczu.
Zdaniem większości radnych burmistrz zbyt pochopnie podchodzi do zaciągnięcia kredytu, a jest to decyzja, która zaważy na sytuacji ekonomicznej miasta na wiele lat. W ich ocenie jest kilka obszarów w których można szukać oszczędności.
- Był zły przepływ informacji między radą, a burmistrzem w podawaniu faktów. My wskazywaliśmy, że jednak byśmy szukali oszczędności tam gdzie one mogłyby wystąpić tym bardziej, że nie wiemy jakie będą wpływu na koniec roku z PIT-u i to może nam tak zneutralizować, że kredyt w ogóle nie będzie brany - tłumaczy Krzysztof Piotrowski, radny Rady Miasta w Wałczu.
- Będziemy musieli zastanowić się jeżeli chodzi o wydatki inwestycyjne, no bo tutaj będziemy mogli zaoszczędzić największe kwoty, natomiast też będziemy musieli zmniejszyć wydatki, już w mniejszych kwotach ale w różnych działach całego budżetu tak, aby zapewnić finansowanie na koniec roku - mówi Rafał Fischer, skarbnik miasta Wałcz.
Wtorkowej głosowanie pokazuje także, że doszło do zgrzytu w koalicji. Radni z Niezależnych i Alternatywy także byli za odrzuceniem projektu uchwały. Czy to oznacza, że w radzie tworzy się nowy sojusz?
- Dzisiejsze głosowanie pokazuje na pewno to, że większość rady przestała akceptować takie postępowanie i ten kierunek działań obecnego kierownictwa miasta. Natomiast mówienie o tym, że powstała jakaś koalicja to myślę, że jest jeszcze daleko przedwczesne - wyjaśnia Maciej Goszczyński, radny Rady Miasta w Wałczu.
Z nieoficjalnym informacji wynika, że rozmowy o nowej koalicji toczą się już od dłuższego czasu. W jej skład mieliby wejść radni Prawa i Sprawiedliwości, Wspólnego Wałcza i właśnie Niezależnych i Alternatywy. Ostateczne decyzje powinny zapaść po wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października.