Dubaj w kilka godzin. Warto wyjść z lotniska

20.06.2019   Autor: Agnieszka Kledzik
1263---19
Wybierając bardziej odległe kierunki podróży, bywa, że przystankiem podczas długiego lotu jest właśnie Dubaj – największe miasto (3,2 mln mieszkańców) Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Miasto, z jednym z najwyższych wieżowców świata. Miasto, które warto zobaczyć, nawet jeśli mamy zaledwie kilka godzin wolnego czasu pomiędzy lotami, nawet, a może tym bardziej w środku nocy.

Aby wyjść z lotniska nie potrzeba żadnej wizy. Poza tym obsługa na lotnisku jest wyjątkowo miła i sprawna i chętnie udzielają porad.

W pobliżu lotniska jest metro, ale nie należy się bać taksówek. Taksówkarz – o ile mówi po angielsku może być cennym przewodnikiem po mieście, a taka podróż nie jest droga. Za przejazd można zapłacić w dolarach, ale warto pieniądze na lotnisku wymienić na dirhamy – lokalną walutę. Łatwo się ją przelicza, bo dirhamy kosztują tyle samo co złotówki.

Przejazd przez miasto z lotniska pod Burdż Chalifa, czyli pod jeden z najwyższych wieżowców świata (a to nie jest blisko) kosztuje ok. 100 zł. Jeśli ten koszt podzieli się na kilka osób, to naprawdę nie warto oszczędzać, bo widoki tego miasta są tego warte.

Co trzeba zobaczyć?
Choćby tańczącą fontannę – największą na świecie (woda dosięga wysokości 154 metrów). W tygodniu czynna jest do godz. 22.00, a w soboty do 23.00. Ta atrakcja jest na placu pod Burdż Chalifa (wieżowiec o wysokości 829 metrów). Wjazd na wieżę jest drogi, ale nawet z poziomu ziemi robi ona ogromne wrażenie.

Miasto potrafi zachwycać, tym bardziej nocą. Warto więc wybrać się także do mariny nad Zatoką Perską. Dubaj Marina pięknie oświetlona – to widok, który trudno zapomnieć. Podobnie jak jeden z najbardziej luksusowych hoteli na świecie Burdż al-Arab.

Wyspy Palmowe to sztuczne wysypy usypane w kształt palmy. Z lądu nie robią one wrażenia. No chyba, że sama świadomość tego że część drogi przebiega w tunelu pod morzem Arabskim, może być ekscytująca.

Wrażenie robi na pewno też liczba luksusowych samochodów na ulicach. Królują mercedesy i leksusy (a niektóre garaże wyłożone są... marmurem).

Te wszystkie atrakcje można obejrzeć, będąc przejazdem (a właściwie przelotem) za koszt biletu na metro, lub za cenę kursu taksówki!

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group