Komisarz Niekompetencji

28.04.2019   Autor: Redakcja
---

Miały być derby Wielkopolski, wielkie ściganie i odbudowanie wizerunku pilskiego klubu. Miały, bo na przeszkodzie stanęła Główna Komisja Sportu Żużlowego, przysyłając na mecz jako osoby funkcyjne, niekompetentnych ludzi. W efekcie zamiast derbów jest walkower dla drużyny z Poznania i, przy najczarniejszym scenariuszu, koniec żużla w Pile.

O odwołanym przed tygodniem finale Złotego Kasku powiedziano i napisano już wszystko. Po buncie żużlowców w klubie nastąpiła ogromna mobilizacja i w tym tygodniu własnymi środkami udało się wymienić bandę na prostej startowej oraz dosypać 100 ton granitu i glinki (pisaliśmy o tym tutaj). Takie były zresztą zalecenia, czy wręcz ultimatum ze strony Głównej Komisji Sportu Żużlowego. I gdy wydawało się, że wszystko udało się zrobić na czas i mecz z PSŻ-em Poznań odbędzie się bez przeszkód, wtedy na scenę wkroczył główny aktor wydarzeń - komisarz toru, Grzegorz Janiczak. W sobotę przyjechał on do Piły, żeby dopilnować przygotowania toru i upewnić się, że jest on bezpieczny. Mimo że po pracy pilan i treningach zawodników wszystko wyglądało dobrze, nie omieszkał zarządzić własnych zaleceń i to wbrew woli gospodarzy. Chodziło m.in o zbronowanie toru i zostawienie go na noc zalanego wodą. Jak się okazało, te znakomite rady przyniosły odwrotny efekt, bo właśnie w tych miejscach nawierzchnia rozrywała się najbardziej i stała się niebezpieczna. Zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem na motocyklu, było też sporo upadków (jak chociażby ten bardzo groźny z szóstego biegu, gdy leżeli Jonasson i Staniszewski). Dlatego też sędzia zawodów wraz z komisarzem zalecili torowe prace, jednak zgodnie z regulaminem, jeżeli po pół godzinie nie będzie widać efektów, mecz może zostać odwołany. Tak też stało się i w tym przypadku, chociaż co absurdalne... jechać dalej chcieli zawodnicy obu ekip, natomiast sędzia i komisarz byli nieugięci. W efekcie mecz zakończył się wynikiem 0:40, a pilanom grozi jeszcze konieczność zapłacenia kary na rzecz gości i GKSŻ-u.

Jaka będzie przyszłość pilskiego klubu? O tym przekonamy się zapewne w najbliższych dniach. Wiceprezes Polonii, Remigiusz Kaja nie ukrywał jednak po meczu, że wycofanie drużyny z drugoligowych rozgrywek nie jest wcale nierealnym scenariuszem...

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group