Rodzina z Zalesia straciła dach nad głową

24.01.2019   Autor: Jakub Sierakowski
---

Tragiczny pożar w Zalesiu w gminie Złotów. Ogień pochłonął niemal cały dom. Mieszkająca tam rodzina straciła dobytek życia. Do odbudowy potrzebne są pieniądze i ręce do pracy.

Ogień pojawił się na piętrze. Jak się okazało, winna okazała się instalacja kominowa. Bardzo szybko zajęły się kolejne części domu, przez co walka z pożarem była niezwykle długa. Pan Grzegorz był w środku, gdy wybuchł pożar. Dzięki czujności sąsiadów, udało się uniknąć tragedii.

- Po obiedzie... Żona była w pracy, rozpaliłem, bo tutaj był piec, włączyłem telewizor i się położyłem. Wcale nie czułem, że coś się dzieje u góry. Dopiero sąsiad wpadł, bo przechodził i mówił, że jest dym pod dachówką i mnie wyciągnął z tapczanem - opowiada Grzegorz Wrzeszcz, pogorzelec z Zalesia.

Z domu zostały tylko zgliszcza. Oprócz strat finansowych i materialnych, rodzina Wrzeszczów musi mierzyć się także z traumą.

- Dzięki temu, że jestem w pracy, to nie myśli człowiek. W domu, gdy przyjdzie noc... Noce są najgorsze. Bo w dzień zawsze jest coś do zrobienia: to zrobić obiad, posprzątać, wyprać. Ale noce do dzisiaj są koszmarne. Nie sypiam tak, jak kiedyś sypiałam. To wraca - dodaje Grażyna Wrzeszcz.

W pomoc dla rodziny, zaangażowała się część mieszkańców Zalesia.

- Zaczęliśmy od licytacji internetowych. Rękodzieła, obrazy, różne przedmioty, które zalegały w domu. Ludzie to wylicytowali, pierwsza licytacja zakończyła się na 1200 złotych - wyjaśnia Wioletta Ramiączek, mieszkanka Zalesia.

Licytacje przyniosły kolejne 8 tysięcy, a w planach jest zorganizowanie następnej. Na specjalnym koncie dla poszkodowanych zebrano do tej pory 15 tysięcy złotych, jednak potrzebne jest znacznie więcej. Poszkodowane małżeństwo mieszka teraz w małym lokalu, który jest dobudowany do spalonego domu. Udało się go odnowić dzięki pomocy innych. W pewnym stopniu pomogła także i gmina.

- Umorzony jest podatek w pewnej części, nie chciałabym mówić jaka to jest dokładnie kwota. Podłączono prąd, bo w tym pomieszczeniu wszystko było poodcinane. Podłączono kanalizację, wodę bieżącą, bo tutaj tego nie było - tłumaczy Alicja Bulawa, sołtys Zalesia, radna Rady Gminy Czarnków.

Władze gminy zobowiązały się także do dalszej pomocy przy odbudowie domu. Gdy tylko pojawi się jej plan, urzędnicy mają zapewnić obecność kierownika budowy. Rodzicom pomaga także syn. Wraz z kolegami podjęli się odnowy zniszczonego budynku. Przed nimi jednak jeszcze mnóstwo pracy. Sam dach wymaga bardzo dużo materiałów budowlanych.

- Cały czas na bieżąco liczę. Sam drewno liczyłem i materiały budowlane. Jeszcze się nie zagłębiam za bardzo, ale płyt osb potrzeba 30 „na dzień dobry”. O regipsach i tak dalej nie myślę, bo skupiam się na dachu - mówi Radosław Wrzeszcz, syn poszkodowanych.

Pożar i strata dobytku to niejedyne nieszczęście w rodzinie Wrzeszczów. Wczoraj, już po nagraniu materiału Radosław miał wypadek samochodowy. Na drogę wyszedł mu łoś. Na szczęście on sam nie ucierpiał, ale samochód po dachowaniu nadaje się jedynie do kasacji.

Pomóc w odbudowie domu można wpłacając środki na nr konta: 71 8941 0006 0000 1137 2000 0380. Potrzebne są także wszelkie materiały budowlane.​

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group