Katarzyna Bonda w Złotowie

22.09.2018   Autor: Jakub Sierakowski
---

Królowa polskiego kryminału w Złotowie. W sali kinowej ZCAS-u, Katarzyna Bonda spotkała się ze swoimi czytelnikami. Wszystko to w ramach pożegnalnej trasy z serią „Cztery żywioły”.

Określenie, które w ramach rekomendacji na jednej z książek Katarzyny Bondy umieścił Zygmunt Miłoszewski, przylgnęło do niej już na stałe. Przemawiają za nią na pewno liczby, bo sprzedaż książek z Saszą Załuską i Hubertem Meyerem w rolach głównych, liczona jest już w milionach, a sama Bonda ma w Polsce i za granicą wielu fanów.

Sama Bonda na każdym kroku podkreśla, że kontakt z czytelnikiem jest dla niej bardzo ważny. W ramach bieżącej trasy, od połowy maja do końca października odwiedzi 49 miejscowości – od metropolii jak Warszawa, po mniejsze, jak właśnie Złotów.

- To jest jedyny moment, kiedy mogę zobaczyć czytelnika na żywo. Bo kiedy siedzę w domu i piszę, to jestem z tą opowieścią sama. Zarówno wirtualnie, jeśli chodzi o przestrzeń bohaterów, fabuły i tak dalej, jak i nie wiem dla kogo piszę. Nie zastanawiam się nad tym, bo gdybym to robiła, to bym już kompletnie zbzikowała i się odkleiła. Kiedy przychodzą ludzie, mogę ich fizycznie zobaczyć, dotknąć, oni zadają konkretne pytania – mówi Katarzyna Bonda, pisarka.

Na spotkaniu konkretne pytania zadawał Leszek Koźmiński, organizator festiwalu „Kryminalna Piła”, ekspert kryminalistyki, a prywatnie przyjaciel autorki. Wiele razy pomagał Bondzie przy researchu i zbieraniu materiałów do książek, co jest dla niej niezwykle ważne i pochłania wiele czasu.

- To jest jedna z nielicznych autorek, która, gdyby dać jej pędzel kryminalistyczny, proszek daktyloskopijny, to ona ten ślad ujawni i  zabezpieczy. Robiła to samodzielnie i wielokrotnie długie noce, czy całe dnie przegadaliśmy na tematy kryminalne – opowiada Leszek Koźmiński.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group