Potrzebna pomoc dla pogorzelców z Walkowic

29.06.2017   Autor: Klaudia Michalska
---

W sobotnią noc spłonął dom w Walkowicach. Siedem osób, w tym niepełnosprawna kobieta i dwoje małych dzieci, zostało bez dachu nad głowa. Rodzina tymczasowo mieszka w świetlicy wiejskiej i prosi o wsparcie w tych trudnych dla nich chwilach.

– W ogóle nie myślałam, o niczym tylko byśmy się uratowali - tak wspomina tamtą noc Anna Michalska.

W nocy z piątku na sobotę w Walkowicach koło Czarnkowa spłonął rodzinny dom państwa Michalskich. Ogień pochłonął kotłownię i dom w którym znajdowało się 7 osób. Pani Anna z przyjacielem i niepełnosprawną córką, oraz syn pani Anny z żoną i dwójką małych dzieci. Na szczęście rodzinie udało się bezpiecznie ewakuować z budynku.

- Pan Tadziu wszystkich pobudził, bo my byśmy chyba dzisiaj nie chodzili, nikt z nas. Dwójka małych dzieci, niepełnosprawna dziewczyna. Wziął córkę, syn ratował swoje dzieci. W samochody z tymi dziećmi, na drogę, żeby nie widziały tego wszystkiego - opowiada Anna Michalska, mieszkanka Walkowic.

Z pożarem ponad 5 godzin walczyło blisko 30 strażaków. Niemal 100 metrowy dom spłonął doszczętnie, a w nim sprzęty AGD, meble i rodzinne pamiątki. Udało się uratować niewiele. W myślach rodziny zostało tylko jedno pytanie...

- Co teraz będzie? Co teraz będzie? Gdzie my się podziejemy, ale tutaj gmina, wójt, wszyscy tutaj co mogli to pomogli, tyle ile mogli pomogą jeszcze. No po prostu jakoś to będzie, ale to tego już nikt nie odbuduje, bo to już się nie nadaje do zamieszkania - żali się Arkadiusz Michalski, mieszkaniec Walkowic.

Rodzina rozpoczęła kilka miesięcy temu budowę drugiego domu. Jednak obecnie nie nadaje się on do zamieszkania, a koniec prac przewidziany była dopiero na początek 2019 roku. Siedmioosobowa rodzina została bez dachu nad głową, zastępcze lokum zagwarantowały władze gminy.

- Rodzina była w strasznym szoku. Tutaj oczywiście zdeklarowaliśmy się i poprosiłem sołtysa, także jak przyjechałem to już był, żeby udostępnić świetlicę wiejską
- mówi Bolesław Chwarścianek, wójt gminy Czarnków.

Cała rodzina tymczasowo zamieszkała w świetlicy w Walkowicach. Michalscy mają tu dostęp zarówno do kuchni i łazienki. To jednak rozwiązanie na jakiś czas. Władze gminy i proboszcz parafii p.w. świętego Wojciecha w Kruszewie apelują o pomoc dla rodziny. Przyda się tak naprawdę wszystko.

W sprawie pomocy pogorzelcom można kontaktować się z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Czarnkowie tel. 67/255-05-80

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group