Zaciąganie hamulca, czyli walki ciąg dalszy

26.04.2015   Autor: Agnieszka Kledzik
---

Wójtowie i burmistrzowie z pilskich gmin protestują przeciwko wyłączeniu Piły ze struktur powiatu. Boją się, że stracą na tym ekonomicznie. Wyjście Piły oznacza spadek ludności powiatu o połowę i okrojenie budżetu. Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość szpitala w Wyrzysku, któremu już grozi upadłość.

Prezydent Piły jest zdeterminowany i chce wyodrębnić Piłę ze struktur powiatu pilskiego. Obiecuje, że to przyniesie same korzyści dla pilan, bo teraz brak współpracy i dialogu z obecnymi władzami w starostwie spowalnia rozwój miasta.

- Mamy dobry samochód, fajny silnik, tylko ktoś zaciągnął hamulec ręczny i nie możemy jechać w tym tempie, na które my jesteśmy gotowi - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.

Prezydent zapewnia, że pozostałe gminy regionu pilskiego na tym nie stracą. Podobnie przekonuje Mieczysław Augustyn, współtwórca projektu ustawy, która umożliwi Pile – miastu, stać się miastem na prawach powiatu. - Apeluję do wójtów i burmistrzów, jest was kilku, weźmy łopaty i próbujmy zasypać rowy, jeżeli chcemy być razem, bo ustawowo, być może ta droga zostanie, do rozwodu zostanie udrożniona, ale nie musi być w żadnym stopniu ta którą pójdziemy - mówi Mieczysław Augustyn, senator RPm

Tej separacji boją się mieszkańcy choćby Wyrzyska i zastanawiają się, co było przyczyną decyzji o rozwodzie. Czy decyzji nieuchronnej? Co mówią?

- Może będzie lepiej jak się rozejdą, bo nieraz dobrze jest się rozejść,,,

- Jeśli chodzi o rozwój, o te mocne strony, to na pewno jest to na korzyść, że jednak jest to powiat pilski, żeby Piła nie została zabrana;

- A nie jest to czasem pozbycie się nowej władzy, która wygrała w Pile? Poprzednicy chcą ja po prostu wykopać i zabrać stołki.

Takie zdanie podziela też zarząd powiatu. Obawiają się o szkoły na wsiach i w mniejszych miastach. Subwencją na pilskie szkoły łatano dziury w mniejszych placówkach oświatowych.

Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość wyrzyskiego szpitala. Bo czy biedniejszy powiat jest w stanie utrzymać placówkę, która już stoi na skraju upadłości?

- Będziemy mieli jeszcze większy problem z wyrzyskim szpitalem, bo utrzymywanie tamtej jednostki na tak małym budżecie będzie trudniejsze. Ten zamach na demokrację jest nieobliczalny - mówi Stefan Piechocki, wicestarosta pilski.

Wieści o wyjściu Piły z powiatu zasmuciły nowego wiceprezesa szpitala w Wyrzysku, który z początkiem maja przejmie stery od prezes Anny Borowskiej. Ma nadzieję, że ten scenariusz się nie zrealizuje. - Byłoby szkoda, bo większy może więcej. Większy powiat zawsze ma większe możliwości. Wiadomo, że pieniądze i dotacje dla szpitala w Wyrzysku byłyby mniejsze w tym przypadku, ale ja bym się na razie tym nie martwił na razie, ponieważ dążymy do tego, żeby szpital jako spółka nie przynosił straty - - mówi Almuetaz Bellah Nasrullah, wiceprezes Szpitala Powiatowego w Wyrzysku.

Dług placówki przekroczył 4 miliony złotych. Nowy wiceprezes widzi jednak szansę, aby szpital zbilansować do końca roku. O szczegółach jeszcze nie chce mówić, ale zapewnia, że znalazł sposób na zaoszczędzenie 150 tysięcy złotych miesięcznie. I zapewnia przy tym, że nie odbędzie się to kosztem pracowników.-  Zwolnień nie będzie - zadeklarował.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group