Okradł szefa, ale nie miał sił uciekać z łupem. Był zbyt pijany...

08.06.2014   Autor: Redakcja
---

Dostał zlecenie na remont w mieszkaniu i okradł swojego zleceniodawcę. 36-latek z Piły nie uciekł jednak daleko. Opróżnił barek swojej ofiary i był zmęczony, by od razu dotrzeć do swojego mieszkania. Policja zatrzymała go, gdy odpoczywał...

Podejrzanego mężczyznę policjanci zauważyli w rowie przy al. Niepodległości. Leżał przy rowerze i kilku pełnych torbach. 36-latek oświadczył, że dobrze się czuje, stwierdził, że chciał tylko chwilę odpocząć. Wzbudziło to pewne podejrzenia pilskich kryminalnych. Policjanci postanowili przyjrzeć się mężczyźnie bliżej, sprawdzić bagaże, które jak twierdził miały należeć do niego.

Już po kilku minutach ustalili, że mężczyzna w tym dniu miał wykonać prace remontowe w jednym z domów na terenie gminy Szydłowo. Zgłosił się rano do właściciela posesji, który zlecił mu zadania do wykonania, po czym zostawił pracownika w domu, a sam wyjechał do pracy.

Jak się okazało mężczyzna w tym dniu nie miał ochoty na pracę. Spakował w torby m.in. sprzęt gospodarstwa domowego, ogrodniczy, a także artykuły chemiczne, wypił alkohol i uciekł. Wsiadł na rower, należący podobnie jak pozostałe skradzione rzeczy, do właściciela domu i odjechał. Gdy był już w Pile, uznał, że odpocznie… w rowie. Podczas relaksu wpadł w ręce pilskich kryminalnych i trafił prosto do policyjnego aresztu.

36–latek był już karany. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

Przeczytaj więcej o: Szydłowo, policja piła, okradł szefa,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group