Ponad pół tysiąca podpisów pod petycją. Rodzice żądają utrzymania drugiego budynku Szkoły Podstawowej Nr 5 w Pile. Zapowiadają także protest.
Oddział Szkoły Podstawowej nr 5 przy ul. Kujawskiej będzie wygaszony za cztery lata. “Piątka” od 2030 roku będzie działać tylko w budynku przy al. Niepodległości. Miasto swoje plany tłumaczy niżem demograficznym.
- I tego nie chcemy. Nie chcą tego nasze rodziny, nie chcą też pracownicy, bo zależy im też na miejscach pracy. Nasz szkołą funkcjonuje bardzo dobrze. Jako jedyna w Pile ma klasy sportowe - przekonuje Katarzyna Makowska, przewodnicząca Rady Rodziców.
I dobrze wyposażone zaplecze. Z kolei od przyszłego roku szkolnego miasto zmieni rejonizację szkół, aby w miarę równomiernie rozlokować w nich dzieci.
- Absurd w niektórych przypadkach będzie taki, że niektóre dzieci będą widziały przez okno swojego domu szkołę, ale będą musiały jechać autobusami z przesiadką do szkoły, która jest w zupełnie innym rejonie - oburza się Marcin Hankowski, zastępca przewodniczącego Rady Rodziców.
- Nie wyobrażam sobie mieć dwójkę dzieci w dwóch różnych szkołach. Syna też nie jestem w stanie przenieść, bo ma już tu kolegów, wrósł już w ta społeczność. Nie będę robić dziecku tego, że przeniosę go do innej szkoły, tylko dla tego, że córka została tam umieszczona - dodaje Dorota Lewandowska, matka dwójki uczniów.
Inicjatorzy zbiórki podpisów pod petycją oczekują spotkania z władzami miasta.
- Oczekujemy przede wszystkim dialogu. Fajnie, gdyby decyzje zostały podejmowane w konsultacji z rodzicami, zanim te decyzje się podejmie i ustali rejony, to dobrze byłoby poprosić o rozmowę rodziców - dodaje Marcin Hankowski.
Miasto patrzy na tabelki urodzeń, z których jasno wynika, że pogłębiający się niż demograficzny będzie sporym wyzwaniem dla miejskiej oświaty. Obecnie do dziewięciu pilskich podstawówek, w tym dwóch dwubudynkowych uczęszcza około 5,5 tys. uczniów. Z każdym rokiem liczba ta będzie maleć.
- Ten miecz tnie dokładnie tak samo w całej Polsce. Prawdopodobnie będą takie samorządy, które dzisiaj postanowiły, że nie będą się nad tym pochylać, prawdopodobnie nie zrobią tego w przyszłym roku, ale potem nie zdążą się dostosować - tłumaczy Beata Dudzińska, prezydent Piły.
Siedem lat temu Urząd Miasta w Pile miał w spisie zameldowanych 586 noworodków. W tym roku liczba ta spadła niemal dwukrotnie i wynosi 238 dzieci. Mimo malejącej liczby młodych pilan, urząd zapewnia, że nie będzie zwolnień nauczycieli. Tych w podstawówkach jest teraz około 900. Za kilka lat 90 z nich będzie przechodzić na emeryturę, co powinno rozwiązać problem.
- Uczniowie, którzy uczą się w tej chwili przy ul. Kujawskiej ukończą edukacje w swojej szkole. Dopiero kiedy opuszczą mury, to tym samym nauczyciele z tego budynku przejdą do pierwszego przy al. Niepodległości - dodaje prezydent.
Rodzice chcą jednak dalszego utrzymania oddziału szkoły.
- Zbieramy podpisy pod naszą petycją. Zapraszamy wszystkich, którzy są sympatykami naszej szkoły, którzy chcą wesprzeć nasze działania - mówi przewodnicząca Rady Rodziców.
Zebrano już ponad 500 podpisów. Petycję można podpisać w budynku szkoły przy Kujawskiej.
Komentarze