66 milionów złotych trafi do Chodzieży w ramach Funduszu Szwajcarskiego. Aby skutecznie realizować ten ogromny i skomplikowany projekt, w mieście powołano Komitet Społeczny, który ma wspierać i kontrolować jego przebieg.
- Powołanie Komitetu Społecznego wynika jakby z zapisów naszej umowy z tym funduszem, który nam daje pieniądze i to jest jeden z wymogów formalnych, aby taki komitet powstał po to, żeby nie dzielić pieniądze, bo one są już podzielone już dawno. To zostało zatwierdzone przez Szwajcarów i przez nasze ministerstwo, ale jakby kontrolować to, co się dzieje z jednej strony, ale z drugiej strony też uczestniczyć. Ten komitet ma inicjować, koordynować, brać udział też w takich sprawach, które są np. partycypacją społeczną, w analizach, w konkursach, w różnego rodzaju badaniach. To jest zadanie dla tego komitetu - mówi Jacek Gursz, burmistrz Chodzieży
Do komitetu mieszkańcy mogli zgłaszać się indywidualnie lub jako przedstawiciele organizacji, a ostateczny skład wyłoniła komisja oceniająca kompetencje kandydatów. Burmistrz będzie regularnie zwoływał posiedzenia, bo – jak podkreśla – nie chodzi o ciało istniejące tylko na papierze, lecz faktyczne wsparcie w realizacji 87 zadań finansowanych ze Szwajcarskiego Funduszu. To 100-procentowe dofinansowanie obejmuje m.in. szkolnictwo zawodowe, działania społeczne i ekologiczne, a także pomoc psychologiczną. Część zapisów musiała jednak zostać zmieniona, bo Szwajcarzy zakwestionowali np. bezpłatne terapie dla dorosłych czy programy przekwalifikowania osób dorosłych zarejestrowanych w urzędzie pracy. Wszystkie działania muszą bowiem mieścić się w obszarze niekomercyjnym i ściśle odpowiadać wymaganiom funduszu.
Komentarze