Brak dróg ekspresowych w północnej Wielkopolsce to temat, który od lat budzi emocje. Samorządowcy mówią wprost – region traci gospodarczo, społecznie i komunikacyjnie.
Jak zgodnie podkreślają, autostrady i drogi szybkiego ruchu to nie tylko wygoda podróży, ale przede wszystkim impuls do rozwoju całych subregionów. Przyjęte rządowe programy planują budowę wielu kluczowych odcinków S10 i S11 w perspektywie do 2030–2033 roku. Najwcześniej, bo w 2028 roku, powstać powinna S10, która połączy Piłę ze Szczecinem. Dużo gorzej sytuacja wygląda z pozostałymi odcinkami S10 czy S11 na terenie północnej Wielkopolski.
- Przede wszystkim zawsze trzeba traktować taką drogę ekspresową bądź autostradę jako taką aortę dostarczającą krew do organizmu. To, że nie mamy tego typu dróg w regionie, to jest dla nas katastrofa. Myślę, że można powiedzieć zapomniany region - mówi burmistrz Chodzieży Jacek Gursz.
Konkretne inwestycje już są w realizacji, lecz ponad 70km od Piły. Budowa odcinka S11 Bobolice–Szczecinek rozpoczęła się po podpisaniu umów w 2023 roku, a termin zakończenia przewidziano na wrzesień 2026 roku. To pokazuje, że część tras wchodzi w fazę budowy, ale inne odcinki, szczególnie te nieopodal Piły, z powodu braku decyzji administracyjnych lub odwołań od nich mogą opóźnić się o kolejne miesiące lub nawet lata.
- Szkoda tylko, że faktycznie te minione dwadzieścia, nawet dwadzieścia pięć lat niewiele się działo w tym zakresie. To jest ten podstawowy krwiobieg, który napędza gospodarkę. A myślę, że tutaj parlamentarzyści troszeczkę przespali ten okres - dodaje radny Rady Poiwatu w Pile były starosta Eligiusz Komarowski.
Nad realizacją inwestycji chcą czuwać obecni parlamentarzyści. W Sejmie są aż dwa zespoły parlamentarne związane z budową esek w północnej Wielkopolsce. Pierwszy składający się głównie z posłów koalicji rządzącej Zespół ds. Budowy Drogi S10 działający od grudnia 2023 roku zebrał się tylko raz, w październiku 2024 roku. Drugi składający się z posłów opozycji Zespół ds. Budowy Dróg Ekspresowych S6 i S11 powstały w listopadzie 2023 roku ma za sobą pięć posiedzeń, w tym jedno dotyczące wyboru prezydium. Tak przynajmniej wynika z informacji przedstawionych na stronie internetowej Sejmu. Działania parlamentarzystów w praktyce mogą skupiać się głównie na dokumentacji i lobbingu. Ostateczne decyzje często zależą od urzędników na szczeblu centralnym i wojewódzkim. Każdy rok bez drogi ekspresowej przynosi straty na wielu poziomach.
- Jak wielkie straty ponosimy przez to, że nie ma esek, widać to we wszystkich aspektach życia społecznego. Weźmy chociażby ranking najbardziej wyludniających się powiatów Wielkopolskich. W pierwszej piątce są trzy powiaty województwa wielkopolskiego, drugie miejsce Piła, trzecie miejsce powiat czarnkowsko-trzcianecki, czwarty powiat chodzieski - tłumaczy wicestarosta pilski Stefan Kowal.
Samorządowcy zgodnie mówią: potrzebny jest zdecydowany, ponadpodziałowy lobbing i przyspieszenie procedur. Bez tego część zapowiadanych terminów - choć wpisanych do programów rządowych z perspektywą do 2030-2033 - może pozostać tylko na papierze lub utknąć w urzędniczo-sądowych procesach.
Więcej na ten temat w programie Debata Polityczna na antenie TV ASTA , stronie www.tvasta.pl i na platformie internetowej MEEVU.
Komentarze