Zarobki lekarzy rujnują szpitale. Będą limity płac?

Zarobki lekarzy rujnują szpitale. Będą limity płac?

Wynagrodzenia lekarzy rujnują szpitalne budżety - alarmuje Związek Powiatów Polskich. Organizacja apeluje o pilne zmiany, w tym wprowadzenie odgórnych limitów płac w publicznym sektorze. Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że pracuje nad zmianami.  
 
To, że wiele szpitali powiatowych tonie w długach to żadna tajemnica. Z 219 z nich, tylko 39 wykazało zysk za poprzedni rok. Łączna kwota zobowiązań przekroczyła już miliard złotych. Przy czym wynagrodzenia w przeciętnym szpitalu powiatowym pochłaniają nawet 75 proc. budżetu.  

- Skoro 75 proc. wydajemy na płace, to pytanie, ile możemy wydać na poprawę jakości leczenia pacjentów, na lepszy sprzęt, czy lepsze żywienie w szpitalach - mówi mec. Bernadeta Skóbel, ekspertka ZPP, radca prawny. 

Szpitale powiatowe uzależnione są od pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Związek Powiatów Polskich chce reformy zasad ustalania wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Zdaniem ekspertki ZPP zawody medyczne powinny być godziwie wynagradzane, ale poziom ich wynagrodzeń nie może być kształtowany w oderwaniu od realiów gospodarczych kraju.  

- Mamy sygnały z poszczególnych szpitali, że jest to rzeczywiście duży problem, który z roku na rok narasta. Nie ma w zasadzie limitu, który zadowoliłby lekarzy, jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzeń. Te roszczenia są coraz wyższe - dodaje ekspertka. A szpitale, aby zapewnić prace oddziałów godzą się na coraz wyższe stawki, często także konkurują między sobą i “podkupują” sobie lekarzy. To jednak błędne koło. Związek Powiatów Polskich proponuje wprowadzenie przepisów, które określą górne limity wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia. Bardziej zachowawczo do apelu Związku Powiatów Polskich, podchodzą dyrektorzy szpitali.  

- Myślę, że musimy raczej patrzeć przez pryzmat całego kraju i tego czy system jest w stanie zapłacić lekarzom dzisiaj, tyle ile oni oczekują, bo ja nie odważę się powiedzieć, czy za pracę lekarza, to wynagrodzenie, które dzisiaj oni pobierają jest wystarczające czy nie - przyznaje Grzegorz Sieńczewski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile. 

 

1 lipca w życie weszła kolejna podwyżka dla zawodów medycznych i to o 14%. W ubiegłym roku było to 12%. Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych wylicza, że pochłonie to nawet 9 mld zł.  

- Koszty wynagrodzeń personelu medycznego jako takiego w ochronie zdrowia przewyższają dzisiaj możliwości płatnika - dodaje dyrektor pilskiego szpitala. A z problemem zostają szpitale. Bez systemowych zmian, sytuacja raczej się nie poprawi. Medyków, w tym lekarzy po prostu dramatycznie brakuje. W skali kraju to nawet 30 proc. wakatów.  

- Każdy miesiąc to jest łatanie grafików, walka o to, aby te grafiki były spięte - przyznaje dyrektor. 

Taka jest rzeczywistość niemal wszystkich szpitali. Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że planuje zmiany w ustawie oraz kontraktach lekarskich. Resort chce m.in. aby umowy były zawierane tylko bezpośrednio z lekarzem, a nie z firmami pośredniczącymi. Chce także raportowania zarobków i odejścia od wynagradzania lekarzy na podstawie tzw. "procenta od procedury".  

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.