Gdzie podziały się pieniądze na remont przedszkola?

04.04.2024   Autor: Kamil Kończewski
2126---291
260 tys. zł - tyle od właścicielki przedszkola Motylek domaga się burmistrz Jastrowia. Dorota L. otrzymała z Urzędu Miasta i Gminy Jastrowie dotację. Pieniądze jednak zostały wydane w nieprawidłowy sposób - wynika z kontroli. Ta sama kobieta ma już proces w sprawie nieprawidłowości finansowych w żłobku w Złotowie.  

Niepubliczne przedszkole otrzymało dotacje z urzędu miasta w kwocie ponad 540 tysięcy złotych. Z czego 160 tysięcy złotych miało być przeznaczone na dzieci, które wymagały specjalnego kształcenia. Kontrola urzędu miasta wykonana przez Centrum Usług Wspólnych wykazała nieprawidłowości w wydatkowaniu tych pieniędzy.  

- Nie były one w całości wydatkowane na te dzieci oraz nauczyciele co niektórzy nie posiadali wymaganych kwalifikacji do prowadzenia zajęć zwłaszcza sportowych - wyjaśnia Ilona Sawczuk-Kruk, dyrektor Centrum Usług Wspólnych w Jastrowiu. 
 
Innego zdania jest reprezentujący przedszkole prawnik.  

- Tutaj mylnie jest łączona sprawa z dziećmi niepełnosprawnymi, bo to były zajęcia dla wszystkich dzieci. Ta osoba nie miała jednego z zaświadczeń. Natomiast to nie przesądza o tym, że ta dotacja została źle wydatkowana - odpowiada Przemysław Nawrocki, pełnomocnik podejrzanej.
 
Pieniądze, które pochodziły z dotacji miały być wydane także na remont.  

- W rozliczeniu wykazano brodziki, wykazano kabinę prysznicową, umywalki. Niestety tego w przedszkolu nie było - wylicza Ilona Sawczuk-Kruk.

- Wszystkie te materiały zostały zakupione celem wykonania tego remontu. Tam był problem z wykonawcą. Te prace nie zostały wykonane fizycznie. My też twierdzimy, że zakup był możliwy i jest możliwy do rozliczenia z dotacji - odpowiada pełnomocnik podejrzanej. 

Ostatecznie burmistrz zdecydował o skierowaniu sprawy do prokuratury.  

- Prowadzone w tej sprawie śledztwo będzie skupiało się przede wszystkim na wyjaśnieniu czy rzeczywiście doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na szkodę centrum. A także jeśli rzeczywiście takowe przestępstwo zaistniało, kto za nie odpowiada i kto usłyszy zarzuty - mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Jest jeszcze inna sprawa, która wiąże się z właścicielką przedszkola w Jastrowiu. Jak się okazuje prokuratura prowadziła w ubiegłym roku śledztwo dotyczące dotacji dla żłobka niepublicznego “Motylek” w Złotowie. Po analizie zgromadzonego materiału prokurator przekazał akt oskarżenia do sądu. PISALIŚMY O TYM TUTAJ. Zarzuca właścicielce żłobka wyłudzenie na szkodę Skarbu Państwa mienia w wysokości ponad 40 tysięcy złotych.  

- Pani zdaniem aktu oskarżenia i prokuratury poświadczała nieprawdę w informacjach cyklicznych, miesięcznych. Przekazywanych do urzędu. Przedstawiała nieprawdziwe dane z uczęszczaniem konkretnych dzieci do żłobka - informuje prokurator Łukasz Wawrzyniak.

Z argumentacją prokuratury nie zgadza się pełnomocnik właścicielki żłobka.  

- Dotacja należy się za zajęte miejsce, a nie fizycznie na obecność dziecka. Ale ci rodzice zgłaszając dziecko, rezerwując miejsce dla niego, oni te miejsce zajmowali. Więc tu uważam, że te zarzuty są nie trafione - twierdzi pełnomocnik podejrzanej. 

W tej sprawie sąd zebrał się dwukrotnie. Na ostateczne rozstrzygnięcie jeszcze poczekamy.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
Najnowsze
Pilne
Pogoda
PIŁA Pogoda
Więcej informacji
PROGRAM TV ASTA
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group