Do korzystania z miejskiej biblioteki oraz czytania książek złotowian przekonywać nie trzeba. Wskazują też na potrzebę modernizacji obiektu.
Złotowska biblioteka znajduje się w obiekcie po dawnym przedszkolu. A jak to z przystosowaniem budynków do nowych ról bywa nie zawsze wszystko da się zrobić. Tak też jest i w tym przypadku. Brakuje już przestrzeni na książki. Sanitariaty nie są w miejscu, w którym być powinny. Przydałaby się również winda, aby osoby niepełnosprawne lub mające trudności z poruszaniem się, dostały się na pierwsze piętro. Poza tym wymagania czytelników również się zmieniają. Chcą...
- Nie tylko przychodzić po książki, nie tylko przychodzić na same spotkania autorskie. Ale też po to tu mogli na co dzień przebywać, rozwijać swoje zainteresowania swoje kompetencje - mówi Karolina Bartosz, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Złotowie.
Pomysł rozbudowy i modernizacji biblioteki powstał już kilka lat temu. Plan zakładał finansowanie inwestycji z funduszy norweskich. Te jednak okazały się niewystarczające. Teraz do pomysłu wrócono. Cały projekt zakłada wybudowanie w miejscu obecnego tarasu drugiego budynku, też dwukondygnacyjnego z windą. Natomiast stara część obiektu ma mieć nową elewację, ocieplenie i nowy dach.
- Jest to tam chyba trochę przesadzone, jeżeli chodzi i koszty, i zakres - przekonuje Stanisław Wełniak, radny miejski.
Z kolei radny Janusz Justyna uważa, że pieniądze przeznaczone na modernizację i rozbudowę biblioteki to będzie rozsądna inwestycja.
- To jest fakt. To są duże pieniądze, spore pieniądze, ale że będą rozsądnie wydane. Że one się po prostu w przyszłości zwrócą. Powinniśmy się z tego cieszyć z tego, że Złotów jest w czołówce nie tylko w Wielkopolsce i kraju ludzi, którzy czytają książki - tłumaczy Janusz Justyna, radny miejski.
Nad dofinansowaniem modernizacji i rozbudowy biblioteki radni pochylą się ponownie w przyszłym tygodniu podczas nadzwyczajnej sesji. A czas ucieka. Na biurku dyrektorki biblioteki leżą gotowe do podpisania dokumenty dotyczące dofinansowania z ministerstwa. Jeśli nie będzie dodatkowych pieniędzy z budżetu miasta, to i te środki przepadną.