Nie mają gdzie się umyć po akcji. Strażacy zbierają na remont remizy

15.08.2021   Autor: AK
1714---267
Co najmniej 300 tys. zł potrzebują pilscy strażacy ochotnicy na remont swojej strażnicy. Przez lata “siedzieli kątem” u strażaków w PSP, ale gdy ruszyła rozbudowa jednostki, ochotnicy musieli się przenieść. Z pomocą przyszło miasto dając im do dyspozycji stary warsztat na tyłach JRG2 i niemal 100 tys. zł na remont. To jednak za mało.  
 
- No tutaj jak widać pracy jest sporo, posadzka, ściany... - pokazuje remizę wiceprezeska OSP, bo pieniądze z miasta już się skończyły. Dlatego ruszyły zbiórki społeczne, aby pomóc im dokończyć dzieła. Druhowie poświęcając swój wolny czas przeobrazili się w budowlańców. Pobudowali choćby te garaże.   
 
- Dużo pracy wykonaliśmy sami, własnymi siłami, za to wielkie podziękowania dla kolegów strażaków, aczkolwiek przed nami remont całego środka tej remizy, zresztą jak widać cały plac jest do wyremontowania - mówi Monika Kwiatkowska-Świgoń, wiceprezes OSP w Pile. 

Sama podłoga w części garażowej kosztowała 50 tys. złotych. Zwykły beton czy kafelki nie sprawdzają się w takich pomieszczeniach, więc trzeba było...  
 
- Przystosować podłoże do ciężkich aut, które potrafią ważyć nawet po 15 ton, no dużo jest jeszcze do zrobienia - dodaje Michał Siodła, gospodarz OSP w Pile. 

ABY WSPOMÓC STRAŻAKÓW WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU 
 
Czeka ich remont całego zaplecza technicznego i socjalnego. Teraz strażacy nie mają się nawet gdzie umyć po akcji, już nie mówiąc o wypraniu mundurów. A często są wzywani do tego, by zabezpieczać działania Państwowej Straży Pożarnej.  
 
- Oni specjalizują się w ratownictwie wodnym. Wokół Piły mamy kilka jezior, bardzo się nam przydają, żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo nad wodą - mówi st.kpt. Paweł Kamiński, rzecznik prasowy pilskich strażaków. 
 
Pomagają też przy akcjach poszukiwania zwłok w akwenach.  
 
- Nasza specjalność to ratownictwo wodne, ale w zakresie podstawowym, działamy z powierzchni wody, wspierając przy tym specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego z Piły z jednostki nr 2 w Pile, ale również bierzemy udział przy większych pożarach - dodaje Bartłomiej Zwoliński, wiceprezes i naczelnik OSP.  
 
Zabezpieczając choćby dostęp do wody. W tej chwili w OSP Piła zrzeszonych jest niemal 50 druhów. Część z nich to... zawodowi strażacy.  
 
- Jeśli jest alarm w OSP, to działam jako ochotnik - mówi  Bartłomiej Zwoliński. 
 
A jeśli akurat pełni służbę, to wówczas pracuje jako zawodowy strażak. I tak wielu z nich.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group