Minęło 20 lat od śmierci dyrektora PDK w Pile. Sprawcy wciąż nieznani...

13.04.2021   Autor: Artur Maras
1559---133

W poniedziałek minęło 20 lat od zamordowania Ryszarda Winkowskiego. Dyrektor Pilskiego Domu Kultury został zabity w nocy z 12 na 13 kwietnia 2001 roku. Ciało mężczyzny znaleziono po trzech tygodniach w Gwdzie. Do dzisiaj śledczy nie rozwiązali tej sprawy, a sprawca lub sprawcy są nadal na wolności.


12 kwietnia 2001 roku. Wielki Czwartek. Dyrektor Winkowski wraca z kierowcą ze służbowego wyjazdu do Warszawy. Jest późno. Mężczyzna postanawia sam wrócić służbowym autem do domu, w bloku na Jadwiżynie. Do mieszkania jednak nigdy nie dociera. Żona mężczyzny po kilku nieudanych próbach połączenia się z mężem w nocy, następnego dnia zgłasza jego zaginięcie.

- Była sobota i zadzwoniła do mnie koleżanka, że „wiesz co dyrektor przyjechał z Warszawy i go nie ma. Zaginął.” Po prostu nie mogliśmy w to uwierzyć. Jak zaginął? Na pewno gdzieś jest, może gdzieś poszedł, pojechał...
- wspomina była  współpracowniczka Ryszarda Winkowskiego Anna Fabiańska

Jednak w garażu przy ul. Śniadeckich, obok którego mieszkał mężczyzna, stało jego służbowe auto, a na siedzeniu pojazdu leżał jego komórkowy telefon. Jakby tego było mało, obok garażu odkryto ślady krwi, prowadzące w stronę rzeki. Tam w zaroślach znaleziono teczkę z dokumentami oraz elementy odzieży dyrektora PDK. Powstała specjalna grupa śledcza. Policja zaczęła przesłuchiwać mieszkańców osiedla.

- Policja i prokuratura prowadziła swoje działania. Rzekę penetrowali płetwonurkowie, była obserwacja i okazało się, że 2 maja dopiero wędkarz zauważył pływające ciało i wtedy go wyłowiono - dodaje ówczesna reporterka Radia Merkury Wiesława Pinkowska

Czyli po trzech tygodniach od momentu zaginięcia. Akcji podjęcia ciała z wody przypatrywało się wielu ludzi. 



Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dyrektora Pilskiego Domu Kultury było uderzenia w głowę ciężkim i tępym narzędziem. Mężczyźnie zostały zabrane cenne przedmioty w tym zegarek i portfel.

- Przedziwna historia, przedziwna sytuacja, przedziwne informacje do nas docierały, niezwykle sprzeczne. Nie mówiąc już o plotkach, które się przy takich sytuacjach rodzą - przypomina Stanisław Dąbek – dyrektor Regionalnego Centrum Kultury, współpracownik Ryszarda Winkowskiego.

Jak ta, że za śmiercią dyrektora mogły stać grupy mafijne. Ryszard Winkowski miał mieć w planach wypowiedzenie umowy najmu dyskotece mieszczącej się w Pilskim Domu Kultury z powodu rozprowadzania w niej narkotyków. Dyrektor mógł więc narazić się jakiejś grupie przestępczej. Tego jednak nigdy nie udało się udowodnić śledczym. Tak jak tego czy morderca był jeden czy kilku. Kilka lat temu sprawę przejęło tzw. archiwum X. Śledczy przeprowadzili ponowną wizję lokalną. Przełomu w sprawie jednak nadal nie ma.

fot. archiwum

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group