Cztery rodziny blokują budowę ścieżki rowerowej

25.08.2020   Autor: Michał Kępiński
1216---403
Gmina Szydłowo ma wielką szansę na pozyskanie miliona złotych na budowę ścieżki rowerowej z Kotunia w kierunku Piły. Inwestycja stanęła jednak pod znakiem zapytania, bo sprzeciwiają jej się cztery rodziny. Czy zniweczy to marzenie reszty mieszkańców?

Pieniądze na budowę ścieżki rowerowej mają pochodzić z środków zewnętrznych. Gmina Szydłowo w ekspresowym tempie zaprojektowała drogę z Kotunia w kierunku Piły, która miała być kolejnym etapem pętli Kotuń-Cyk-Dolaszewo-Piła-Kotuń. Samorząd wystąpił o pozwolenie na budowę. I tu zaczęły się schody. Znalazły się grupa mieszkańców, która tej inwestycji nie chce.

- Są cztery osoby, które grają na zwłokę, celowo to robią, to jest takie kargulowanie, nie, bo nie. Dla mnie to jest absolutnie niezrozumiałe, ta ścieżka rowerowa jest tutaj wręcz niezbędna, ja naprawdę dziwie się tym osobom. Podziwiamy zachód, za to jak są rozwinięci, jakie mają piękne ścieżki rowerowe, a jeżeli u nas taka możliwość się pojawia to ktoś staje okoniem z zupełnie niewyjaśnionych przyczyn - mówią mieszkańcy Kotunia. 

Przyczyny te chciał poznać radny Rady Gminy Szydłowo Tomasz Biniek. Zorganizował spotkanie w terenie z mieszkańcami, by kompleksowo wyjaśnić wszelkie aspekty inwestycji. Wydało się, że został osiągnięty kompromis. Przeciwnicy budowy ścieżki rowerowej złożyli jednak do starostwa powiatowego pisma, które mogą wydłużyć czas uzyskania pozwolenia na budowę.

Chcemy zbudować coś, co poprawi zdecydowanie bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów na odcinku Kotuń-Piła, a argumentują to tym, że wybudowanie ścieżki znacznie może pogorszyć to bezpieczeństwo, bo utrudni wyjazd z posesji właśnie tym mieszkańcom - tłumaczy Tomasz Biniek, radny Rady Gminy Szydłowo. 


Czas w tym przypadku jest najważniejszy. Gmina by otrzymać pieniądze musi złożyć komplet dokumentów, w tym wspomniane pozwolenie na budowę, do końca miesiąca. W innym przypadku milion złotych przepadnie.

- Wniosek i tak złożymy, mimo że jest ten protest mieszkańców, dla mnie całkowicie absurdalny i niezrozumiały. My wniosek złożymy, tak łatwo się nie poddamy i tutaj chcemy reprezentować przede wszystkim wole większości, bo to większość zebrała kilkaset pod tą inwestycją - zapewnia Tobiasz Wiesiołek, wójt gminy Szydłowo. 

Gmina Szydłowo liczy, że przeciwnicy inwestycji wycofają swoje pisma i tym samy nie zniweczą marzeń o powstaniu ścieżki rowerowej reszcie mieszkańców. W innym przypadku szansą na pozyskanie pieniędzy jest uzupełnienie dokumentów w późniejszym terminie. Na to jednak nie wiadomo czy gmina otrzyma zgodę.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group